28 września, o godz. 15 czasu miejscowego, wierni z całego świata odmawiają Koronkę do Bożego Miłosierdzia w intencjach ważnych dla społeczności, w której żyją.
Pomysł zorganizowania modlitwy na ulicach miast narodził się przed pięciu laty w Łodzi, kiedy beatyfikowano ks. Michała Sopoćkę. Był spowiednikiem św. siostry Faustyny, nazywano go apostołem Miłosierdzia Bożego. Początkowo była to inicjatywa lokalna, która z czasem objęła tysiące miast z całego świata. Organizatorami tegorocznej Iskry Miłosierdzia były Polska i Haiti.
Idea takiej formy modlenia się polega na tym, by przystanąć choć na chwilę, w ważnym punkcie swojej dzielnicy, osiedla, skrzyżowania ulic. - Tak, by wszyscy mogli zobaczyć modlących się i usłyszeć słowa koronki - tłumaczy ks. Jerzy Skiba z parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Nowym Porcie.
Iskra zaczyna się rozpalać. Rok temu na wspólną modlitwę przy pomniku bł. ks. Mariana Góreckiego przyszło około 30 osób. Dzisiaj było ich dwa razy więcej. ̶ Uważam, że katolicy często wstydzą się, a może boją pokazywać innym, w co wierzą i co jest dla nich ważne. Modlitwa na ulicy to doskonały sposób, by to zmienić ̶ komentuje Marek Przybylski z Nowego Portu.