Grzegorz Gilewicz stracił prawo do studiowania na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku zanim zdążył odebrać indeks. Powód? Niedoszły student odmówił podpisania roty studenckiego ślubowania. To wystarczyło władzom uczelni, by mimo bardzo dobrych wyników egzaminu wstępnego, zabronić mu nauki w jej murach.
- Po pomyślnie zdanych egzaminach i oficjalnym ogłoszeniu wyników naboru otrzymałem list z rotą ślubowania – mówi Grzegorz Gilewicz. – Przeczytałem ten tekst i zaniemówiłem. Nie spodziewałem się takich zapisów, a dokładnie jednego mówiącego o tym, że między innymi student deklaruje wierność ideałom sztuki, humanizmu i demokracji.
Te dwa sformułowania okazały się sprzeczne ze światopoglądem Gilewicza, który jest osobą wierzącą a ponadto deklaruje się jako monarchista. Ślubowanie jego zdaniem nosi znamiona ideologicznej lojalki. Adresat odesłał list do nadawcy i napisał e-mail, że jest gotów złożyć ślubowanie o ile zostanie zwolniony z przymusu ślubowania wierności humanizmowi i demokracji. Powołał się przy tym na konstytucyjną wolność słowa, wyznania i przekonań.
- Sprawdziłem, co może kryć się pod pojęciem humanizmu – deklaruje niedoszły student. – Okazuje się, że humanizm opiera się na sceptycyzmie naukowym, który neguje wiarę jako źródło poznania, promuje relatywizm moralny, który twierdzi, że dobro i zło zależy tylko od jednostki i odrzuca przekonanie o potrzebie przekazywania dzieciom wartości mówiących o tym, co jest dobre, a co złe. Zresztą nie wiem, co uczelnia ma na myśli mówiąc o humanizmie, bo to dość ogólne pojęcie.
Odpowiedź na wniosek młodego człowieka była sucha i krótka. Sprowadzała się do tego, że jeśli nie chce podpisać ślubowania w ustalonej formie, studentem być nie może. Wymiana kolejnych pism i wizyty w dziekanacie nic nie dały.
- Jestem zszokowany – żali się Grzegorz Gilewicz. – Przeczytałem uważnie i ze zrozumieniem tekst ślubowania, chyba jako jeden z nielicznych. Wyraziłem swój pogląd, a uczelnia promująca rzekomo demokrację odmówiła mi skorzystania z konstytucyjnych praw. Wychodzi na to, że jeśli deklarujesz się jako demokrata, to jest OK. Jeśli masz inne zdanie – nie jesteś nic wart.
Uczelnia jak na razie unika oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie. Komunikat władz ASP ma zostać opublikowany w czwartek. Gilewicz powiadomił o sprawie media. Przedstawiciele biura Rzecznika Praw Obywatelskich wyrazili zdziwienie działaniami uczelni. Sprawę będzie monitorować Helsińska Fundacja Praw człowieka.