Gdańsk jest miastem nieistniejących cmentarzy. Przez stulecia powstawały tu nekropolie, które trwały przez kolejne lata, ale z czasem ślady po nich zatarły się niemal zupełnie.
To zacieranie śladów dawnych miejsc pochówków gdańszczan różnych narodowości i wyznań szczególnie nasiliło się w minionym stuleciu, po II wojnie światowej.
Ówczesne władze komunistyczne postanowiły zrównać z ziemią wszelkie świadectwa innej niż wymyślona na potrzeby „socjalistycznego etosu” i nowego mitu założycielskiego Gdańska, historii miasta. I tak z miejskiego krajobrazu znikały kolejne cmentarze zamieniane na parki, w których trasy spacerowe wytyczane były wzdłuż niegdysiejszych cmentarnych alejek. Celowa nowa polityka historyczna czy reakcja na potrzeby urbanistyczne metropolii? Można się spierać…
Współcześnie Gdańsk przypomina sobie o tych nieistniejących nekropoliach. W centrum powstał kilka lat temu Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy poświęcony „Pamięci tych, którzy żyli i umarli w naszym mieście”.
Niestety, wciąż są miejsca dziś zapomniane, opuszczone, znikające z krajobrazu, w których kiedyś chowano zmarłych. Tablice nagrobne, nazwiska pochowanych pod nimi ludzi, odchodzą w zapomnienie. W tym szczególnym czasie pamiętajmy także o nich, zapalmy symboliczny znicz.