Florian Staniewski, aktor Teatru Wybrzeże, od lat odgrywa postać marszałka Józefa Piłsudskiego na gdańskiej Paradzie Niepodległości.
Na godzinę przed rozpoczęciem wydarzenia przebiera się w kawiarni Pellowski. ‒ Charakteryzację mam profesjonalną ‒ przyznaje aktor, chociaż nie jest ona aż tak skomplikowana. Najgorzej jest z wąsami. Ich przyklejanie to wyjątkowo nieprzyjemna zabawa. Robi się to specjalnym, bardzo mocnym klejem. Cała twarz od tego szczypie ‒ dodaje ze śmiechem.
Jak aktor przygotowuje się do roli? ‒ Dostaję gotowy scenariusz, np. tekst przemówienia. Uczę się go na pamięć. Przed pierwszą paradą oglądałem zdjęcia i filmy, na których jest marszałek. Starałem się zapamiętać jego sposób poruszania, mimikę i tembr głosu. Czy udaje mi się go dobrze naśladować? Nie mnie oceniać.
Uczestnicy Parady Niepodległości często podchodzą do Floriana Staniewskiego i proszą go o wspólne zdjęcie z... marszałkiem. ‒ Ludzie świetnie to czują. Wiedzą, że to zabawa i często udają, że dali się nabrać ‒ twierdzi aktor.
‒ Dla mnie to wielki zaszczyt i przyjemność wcielać się w tak wspaniałą i ważną postać, jaką jest Józef Piłsudski ‒ podkreśla Florian Staniewski.