Są schorowani, niepełnosprawni, cierpiący. A swoje cierpienie ofiarują Jezusowi.
Zanim ktoś dojrzeje do tego, by złożyć własną codzienną mękę w ofierze, musi pogodzić się z chorobą i kalectwem – mówi Maria Wica, założycielka Wspólnoty Ochotników Cierpienia przy parafii Matki Bożej Fatimskiej w Gdańsku. – Ja miałam łatwiej, bo jestem chora od dziecka. Miałam czas, żeby się do tego przygotować. Ale z założeniem wspólnoty nie było już tak łatwo. Pani Maria wspomina, że w roku 1990 była na pielgrzymce w Lourdes, prowadzonej przez księdza Stanisława Ładę, duszpasterza osób chorych i niepełnosprawnych. Tam kapłan rozmawiał z pielgrzymami o ich cierpieniu. – Powiedział wówczas coś, co utkwiło mi w pamięci – mówi Maria Wica. – Nasze cierpienie nie będzie miało sensu, jeśli go nie spożytkujemy dla dobra naszego i Kościoła. Trzeba je złożyć w ofierze. Byłam gotowa i po powrocie zorganizowałam pierwsze spotkania wspólnoty w gdańskim mieszkaniu państwa Wiśniewskich. Kolejne odbywały się już u mnie, ale wciąż była to grupa nieformalna. Kiedy powstał nasz nowy kościół, zebrałam się na odwagę i zgłosiłam wspólnotę księdzu proboszczowi. Duszpasterzem ochotników cierpienia z Żabianki jest ks. proboszcz Piotr Tworek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.