– Idea sprawiedliwości to idea dialogu społecznego, która ma cementować więzi między ludźmi, więź między obywatelami a państwem. A ta więź jest potargana – mówił w bazylice św. Brygidy podczas uroczystej Eucharystii abp Sławoj Leszek Głódź.
Obchody rocznicy krwawych wydarzeń na wybrzeżu rozpoczęły się 16 grudnia Mszą św., której przewodniczył metropolita. Obecni na niej byli przedstawiciele władz NSZZ Solidarność a także samorządowcy i parlamentarzyści.
– Potrzebny jest most i Kościoła i Solidarności. Bo inaczej dialogu się nie zbuduje. Siłą sprawiedliwości jest miłość – podkreślał arcybiskup.
Na zakończenie Eucharystii asysta udała się do grobu ks. prał. Henryka Jankowskiego, kapelana gdańskich stoczniowców.
Następnie zgromadzeni przemaszerowali pod Pomnik Poległych Stoczniowców, gdzie po modlitwie i przemówieniach delegacje złożyły kwiaty.
– Nie ma pozytywnej przyszłości bez rozliczenia przeszłości – mówił pod pomnikiem Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność. – Mijają 42 lata od śmierci stoczniowców, 31 od zamordowania górników z „Wujka”, a nikt z ludzi odpowiedzialnych za ich śmierć nie został osądzony. Co z tego, że osądzono zomowców, którzy strzelali. Wiemy, że ktoś im wydawał rozkazy. I nie możemy się doczekać rozliczenia i sprawiedliwości. Wszystkie rządy od 1989 roku popełniły tu grzech zaniechania – kontynuował.
Dzień później, o godz. 6, pod gdyńskim Pomnikiem Ofiar Grudnia ’70 odbyły się kolejne uroczystości. Po apelu poległych, salwie honorowej i modlitwie, której przewodniczył arcybiskup, metropolita gdański, przemawiał przewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdynia, Roman Kuzimski. – Ulegliśmy złudzeniu, że jesteśmy społeczeństwem obywatelskim ale to nieprawda, żyjemy w słabym państwie. Mówię to z żalem, gdyż jako kilkunastoletni chłopak patrzyłem na mordowanych na ulicach Gdyni robotników – stwierdził.
Na zakończenie przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń złożyli pod pomnikiem wieńce i kwiaty.