‒ Uważamy, że sytuacja wymaga jednoznacznego, publicznego opowiedzenia się w obronie małżeństwa i rodziny, czyli sprawy najważniejszej. Występując razem, jesteśmy silniejsi ‒ mówi Ewa Kowalewska z Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia.
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia z Gdańska wystosował 4 lutego „Apel o zaprzestanie ataków na małżeństwo i rodzinę” do przedstawicieli pomorskich organizacji.
„Z najwyższym niepokojem obserwujemy nasilające się ostatnio destrukcyjne działania skierowane przeciwko rodzinie, które są sprzeczne z deklaracjami o jej wspieraniu, a nawet ogłoszeniu roku 2013 Rokiem Rodziny. W grudniu 2012 r. rząd podpisał Konwencję Rady Europy o Przeciwdziałaniu Przemocy wobec Kobiet, która pod tym nośnym i społecznie akceptowanym hasłem ukrywa rzeczywisty cel, jakim jest oparta na ideologii gender walka z tradycyjnym małżeństwem, rodziną i wychowaniem dzieci. Od kilku tygodni prowadzona jest intensywna propaganda na rzecz wprowadzenia związków partnerskich. Zmierza ona do zakwestionowania ładu społecznego poprzez zmarginalizowanie trwałego małżeństwa i opierającej się na nim rodziny” ‒ możemy przeczytać na stronie internetowej KPLŻ.
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia oczekuje od rządu przygotowania Narodowego Programu Polityki Rodzinnej, który powinien być ponadpartyjny i przedyskutowany z rodzinami i organizacjami prorodzinnymi, a oprócz diagnozy zawierać konkretne działania państwa i samorządu na rzecz wzmocnienia rodzin.
Jak mówi Antoni Szymański, członek Zarządu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, apel podpisało już ponad 200 organizacji społecznych i 10 tys. osób.
Akcja wciąż trwa. Apel mogą podpisać reprezentanci organizacji społecznych lub osoby prywatne. Jeden adres e-mailowy można użyć tylko raz. Zbieranie podpisów koordynuje Fundacja Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia, która gwarantuje bezpieczeństwo przekazu informacji.
Treść apelu na stronie: http://www.hli.org.pl/drupal/pl/apel
Zamieszczone przez internautów komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji
Smuci mnie to, ponieważ uważam, że rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana.
Mamy bardzo niewielką w zasadzie ilość - kilka procent przecież - naszych braci gejów i sióstr lesbijek. Jakie są motywacje ich działań? Chcą, aby większość społeczeństwa dostrzegła ich problemy.
Żyją wśród nas bardzo nieliczne osoby o homoseksualnej orientacji, które były dostatecznie silne, aby żyć w zgodzie ze swoim sumieniem i miały odrobinę szczęścia czy może łaski bożej aby znaleźć w swoim życiu miłość. Z powodu braku możliwości sformalizowania swojego związku mają wiele prozaicznych problemów - np. w szpitalach, w sądzie, w domu pogrzebowym. Problemów których istnienia większość mogła nawet nie podejrzewać.
Poza tym mamy wokół nas całkiem sporo zagubionych w życiu homoseksualnych osób. Ich problemem jest odrzucenie ich przez społeczeństwo. Tak - odrzucenie. Może się to wydawać dziwnym stwierdzeniem kiedy w mediach co i rusz walczy się o ich prawa, a świat kultury popularnej, celebrytów i kolorowych gazetek bez przerwy jest oburzony "zaściankowością polskiego społeczeństwa" czy "ciemnogrodem". Jak zatem można mówić o odrzuceniu? Czują się odrzuceni przez swoich najbliższych. Rodziny, przyjaciół. A także Kościół. Szukają więc osób na tym świecie, które akceptowałyby ich psychoseksualność. I kogo znajdują? Lady Gagę i Pana Palikota. A zapewniam, że jedna rozmowa z rodzicami, podczas której zakochany w chłopaku nastoletni gej opowiada z przejęciem o swojej randce i widzi na twarzach swoich rodziców uśmiech i radość kiedy mówi o swoim pierwszym pocałunku - a nie obrzydzenie, zażenowanie i złość - jest warta tysiąc razy więcej niż hucznie wykrzykiwane przez polityków hasła. Takie osoby postrzegają ustawę o związkach partnerskich jako przyznanie im prawa do istnienia, poszanowanie ich godności.
Proszę zatem wszystkich, którzy byli na tyle wytrwali, aby doczytać aż do tego miejsca - nie antagonizujcie tradycyjnej rodziny i formalizacji związków osób tej samej płci. Sprawcie, aby osoby o odmiennej orientacji psychoseksualnej czuły się dobrze nie tylko w otoczeniu gwiazdeczek popu i nieodpowiedzialnych polityków. Sprawcie, aby poczuły się dobrze we własnej rodzinie i parafii. Odpowiednio skonstruowana i wprowadzona ustawa o związkach partnerskich może wzmocnić rodzinę, a nie ją osłabić.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.