‒ To uchwała stricte polityczna, element walki z Kościołem katolickim ‒ mówi Piotr Gierszewski, radny PiS.
Podczas sesji Rady Miasta Gdańska, która odbyła się 28 lutego, przyjęto uchwałę w sprawie konsultacji społecznych dotyczących budowy sanktuarium bł. Jana Pawła II na gdańskich Łostowicach. Za przeprowadzeniem konsultacji głosowało 26 radnych. Przeciwnych było 7. Oddano jeden głos wstrzymujący. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, wydał negatywną opinię wobec projektu uchwały.
Konsultacje rozpoczną się 15 kwietnia i potrwają do 16 maja. Wezmą w nich udział mieszkańcy z ulic: Hokejowej, Kielasa, Łuczniczej, Łyżwiarskiej, Narciarskiej, Ofiar Grudnia '70, Olimpijskiej, Piłkarskiej, Podleckiego, Saneczkarskiej, Szermierczej, Tenisowej, Żeglarskiej oraz Wielkopolskiej (budynki od nr 63 wzwyż).
Piotr Gierszewski uważa, że teren objęty konsultacjami jest niewystarczający. ‒ W archidiecezji gdańskiej mamy 24 dekanaty. Parafia pw. bł. Jana Pawła II, w której ma stanąć kościół, znajduje się w dekanacie, do którego należą także dwie wsie ‒ Borkowo i Kowale. Mieszkańcy tych dzielnic nie będą brali udziału w konsultacjach. Dlaczego rzeczywistych uczestników życia parafialnego pozbawia się możliwości podjęcia decyzji, jak ma wyglądać ich przyszła świątynia? ‒ komentuje radny PiS.
Do wszystkich objętych konsultacjami trafią karty z pytaniami, które po wypełnieniu przez ponad miesiąc będzie można składać w siedzibie Urzędu Miejskiego w Gdańsku albo w Zespole Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 4 w Łostowicach. Lokal konsultacyjny będzie otwarty przynajmniej cztery dni w tygodniu, w tym dwukrotnie do 18.30. Ankieta będzie zawierać trzy pytania zamknięte. Dwa będą dotyczyły wysokości kościoła, trzecie ‒ funkcji terenu. W ankiecie znajdzie się także miejsce na swobodną wypowiedź.
Uchwała w sprawie konsultacji dodatkowo zobowiązuje władze miasta do wcześniejszego zorganizowania 21-dniowej kampanii informacyjnej na ich temat. Konsultacje od strony technicznej przeprowadzi specjalny zespół powołany przez prezydenta Gdańska. Wejdą do niego gdańscy radni.
Koszt realizacji konsultacji społecznych to ok. 30 tys. złotych.
Przypomnijmy, że aktualny projekt sanktuarium bł. Jana Pawła II zakłada, że kościół z wieżą będzie mierzył 40,5 m. By te plany mogły dojść do skutku, radni muszą wyrazić zgodę na zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, bo ten obecny zezwala na zabudowę niewyższą niż 14 m. Dotychczas takiej zgody nie wyrazili.
Według Szymona Mosia, radnego PO, do Rady Miasta Gdańska zaczęły zgłaszać się osoby niezadowolone z planowanej inwestycji. ‒ Chcieliśmy zapytać mieszkańców, czy albo w jakim kształcie życzą sobie wybudować kościół ‒ mówi radny PO.
Budowa sanktuarium ma wielu zwolenników. Rada otrzymała listę z niemal 600 podpisami mieszkańców popierających inwestycję. ‒ Aktualny projekt świątyni jest ze wszech miar do przyjęcia, bardzo logiczny i odpowiadający wszystkim wymogom ‒ uważa abp. Sławoj Leszek Głódź.
‒ Konsultacje nie mają charakteru wiążącego, ale głos społeczeństwa będzie istotny. Nie chcemy uzyskać konkretnych odpowiedzi. Naszym pragnieniem jest poznać reprezentatywne stanowisko mieszkańców Łostowic w omawianej kwestii. Nie jesteśmy bolszewikami, jak nazywają nas niektórzy ‒ komentuje S. Moś.
‒ Przyjęta uchwała jest kuriozalna. Godzi w Kościół katolicki. Władze Gdańska są bardzo niekonsekwentne. Zezwoliły na budowę Ergo Areny i stadionu piłkarskiego ‒ potężnych obiektów, które zadłużyły miasto na długie lata. Wówczas nie pytali mieszkańców o ich zdanie w sprawie planowanych inwestycji. Tymczasem w kwestii jednej świątyni arcybiskupowi Sławojowi Leszkowi Głódziowi kładzie się pod nogi kłody. Według mnie przyjęta uchwała ma wymiar czysto polityczny. Jest elementem walki z Kościołem katolickim w Polsce ‒ uważa Gierszewski.