We wnętrzach gdyńskiego Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego jeden z najsłynniejszych polskich projektantów Janusz Kaniewski opowiadał o swojej pracy i sztuce designu oraz o inspiracjach, jakimi w jego pracy są podróże po świecie.
Janusz Kaniewski pracował dla takich firm i instytucji jak ONZ, Ferrari, Honda, Fiat, Alfa Romeo, Bosch. Projektował ferrari dla najsławniejszej firmy designerskiej – włoskiej Pininfariny. Teraz współpracuje z władzami Gdyni, w której ma zadbać o poprawę funkcjonalności przestrzeni miejskiej i likwidację barier architektonicznych. Jego największą pasją są jednak ciężarówki. Projektuje ich karoserie oraz wnętrza. W jego portfolio jest m. in. camper zamówiony przez Adama Małysza. W Gdańsku jest też stacja benzynowa zaprojektowana przez Kaniewskiego. Zaprojektował też kilka innych budynków, ale ma na swoim koncie także projekty butów narciarskich.
- Projektuję też na przykład fotele dla autobusów czy pociągów podmiejskich – mówił projektant. – To dość trudne wyzwanie, bo o ile wnętrze ciężarówki jest przestrzenią właściwie prywatną, swoisty azylem, o tyle wnętrze wagonu metra jest placem publicznym, w którym trudno mówić o intymności. A ludzie chcą mieć skrawek miejsca na wyłączność.
Kaniewski przed laty wyemigrował z Polski i od tej pory mieszkał w USA, we Włoszech i kilku innych krajach. – Nie narzekam na los emigranta – przyznał Kaniewski. – Emigracja nauczyła mnie całkiem sporo, otworzyła wiele możliwości. Postanowiłem je wykorzystać. Teraz mieszkam w Warszawie, ale bardzo lubię Gdynię i tutaj nawet wziąłem przed rokiem ślub.
Spotkanie z Januszem Kaniewskim zorganizowało Muzeum Emigracji w ramach cyklu poświęconego polskim emigrantom „Stacja Emigracja”.