– Chrześcijanin nikogo nie odrzuca. Miłość chrześcijańska to zaproszenie aby zobaczyć w drugim człowieku siebie samego. Pozwala zobaczyć, że drugi człowiek ma taką samą godność, że ma swoje marzenia, że cieszy się, a czasem tak samo cierpi jak my – mówił w homilii arcybiskup Mirosław Adamczyk.
Odczytaniem przetłumaczonej na język kaszubski bulli nominacyjnej wydanej przez papieża Benedykta XVI, rozpoczęła się 28 kwietnia w żukowskim kościele pw. Wniebowzięcia NMP Msza św. prymicyjna nowowyświęconego arcybiskupa – Mirosława Adamczyka. Eucharystię koncelebrowali wraz z nim abp senior Tadeusz Gocłowski, abp Savio Hon Tai-Fai, bp George Biguzzi oraz zaproszeni kapłani. Na biskupie prymicje przybyła rodzina arcybiskupa oraz mieszańcy Żukowa. W wygłoszonej homilii abp Adamczyk mówiąc o chrystusowym przykazaniu miłości, ukazywał rodzinny wymiar chrześcijaństwa. – Miłość nie jest uczuciem, które przychodzi na zawołanie – mówił. – Tak jak w rodzinie łączą nas więzy krwi, tak w kościele łączy nas łaska chrztu św. i te same sakramenty – podkreślał. Mieszkańcy Żukowa przyjęli zaprzyjaźnionego z parafią watykańskiego dyplomatę niezwykle uroczyście. Zarówno część przemówień, jak i liturgicznych czytań, zabrzmiała w doskonale znanym arcybiskupowi języku kaszubskim. Już po liturgii przyszedł czas na wspólne pamiątkowe zdjęcie. Sprawiło to wiele radości zwłaszcza ubranym w regionalne stroje dzieciom.
Abp Mirosław Adamczyk urodził się w Gdańsku. Tu także, co często podkreśla, ukończył seminarium duchowne. Po dwóch latach wikariuszowskiej pracy w parafii św. Ignacego w Gdańsku – Starych Szkotach został skierowany na studia w Akademii Kościelnej. Od dwudziestu lat pracuje w dyplomacji watykańskiej. Pod koniec stycznia Benedykt XVI podjął decyzję, aby mianować ks. prał. Mirosława Adamczyka nowym nuncjuszem w Liberii, Sierra Leone i Gambii. Papież wyniósł go jednocześnie do godności arcybiskupa tytularnego Otriculum. Abp Mirosław Adamczyk przez ostatnie pięć lat pełnił funkcję radcy nuncjatury w Wenezueli.