- Organizatorzy praktycznie udostępniają "trybunę" do głoszenia poglądów wyłącznie jednostronnych - poglądów apologetów i obrońców lub usprawiedliwiaczy zbrodniczej ideologii OUN - pisze do marszałka Mieczysława Struka Aleksandra Żórawska, wiceprezes Fundacji Pomorska Inicjatywa Kresowa.
W dniach 13-14 czerwca odbędą się w Gdańsku obchody upamiętniające 70. rocznicę rzezi wołyńskiej zatytułowane "Polacy i Ukraińcy. 70 lat po tragedii wołyńskiej”.
W czwartek Nadbałtyckie Centrum Kultury zaprasza na projekcję filmów dokumentalnych dotyczących wydarzeń z 1943 i 1944 r. W zestawie znajdą się obrazy "Oczyszczenie" oraz "Przebaczenie" w reż. Agnieszki Arnold , a także "Trzy historie Galicji" wyreżyserowane przez Ukrainkę Olgę Onyszko i Libankę Sarę Farhat. Po projekcjach przewidziano rozmowy z twórczyniami filmów.
Obraz "Przebaczenie" otrzymał naganę od komisji etyki TVP, która przychyliła się do zdania Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia, że film jest "tendencyjny" i "antypolski", bo występują w nim bojownicy UPA, "przedstawiający wyłącznie rację strony ukraińskiej". Po interwencji Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka TVP przeprosiła Agnieszkę Arnold za "błędną i jednostronną" ocenę jej filmu.
W piątkowy wieczór w Centrum św. Jana odbędzie się także koncert pt. "Pieśni o Wołyniu", w programie którego znalazły się utwory twórców związanych z Wołyniem: Stanisława Moniuszki, Leona i Ireneusza Łukaszewskich oraz Włodzimierza i Krzesimira Dębskich (w tym m.in. kompozycje z filmów "Syberiada polska" i "Bitwa warszawska"). Utwory wykona Polski Chór Kameralny, a na fortepianie towarzyszyć mu będzie Krzesimir Dębski, którego dziadkowie zginęli w lipcu 1943 r.
Specjalną plenerową wystawę przygotował z okazji rocznicy gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Na kilku planszach umieszczonych w centrum Gdańska i Gdyni zaprezentowane zostaną podstawowe informacje o relacjach polsko-ukraińskich na Wołyniu przed 1943 r., a także wspomnienia członków rodzin, których dotknęła tragedia.
Program obchodów spotkał się z krytyką Fundacji Pomorska Inicjatywa Kresowa. - Szczególnie boli wykluczenie przedstawicieli społeczności ukraińskiej, mających inny niż banderowski światopogląd, odmienną wizję ukraińskiej tożsamości narodowej. Tacy są także w Polsce, nawet wśród grekokatolickich kapłanów. Nie są oni zapraszani. Zamiast tego organizatorzy praktycznie udostępniają "trybunę" do głoszenia poglądów wyłącznie jednostronnych - poglądów apologetów i obrońców lub usprawiedliwiaczy zbrodniczej ideologii OUN, pomimo faktów bezpardonowego stosowania przez nich argumentacji wziętej wprost z banderowskiej propagandy uzasadniającej zbrodnie lub do niej nawołującej - możemy przeczytać w liście Aleksandry Żórawskiej, wiceprezes FPIK do Mieczysława Struka, marszałka województwa pomorskiego.
Zaniepokojenie FPIK wzbudza tendencyjny dobór prelegentów oraz pokaz gloryfikującego zbrodnicze formacje OUN-UPA filmu w reżyserii Agnieszki Arnold, a także współpraca z takimi instytucjami jak Akademia Pomorska w Słupsku i Ukraińskie Towarzystwo Historyczne, które zdaniem Żórawskiej dokonują manipulacji faktami historycznymi, znane są z publicznych wystąpień usprawiedliwiających ludobójstwo ukraińskie i jego sprawców oraz atakują świadków zbrodni.
Tymczasem na stronie IPN możemy przeczytać: "Nie kierując się uprzedzeniami i bez wartościowania, zapraszamy na polsko-ukraiński dyskurs historyków w oparciu o najnowsze badania oraz źródła. Tematom ściśle historycznym będą towarzyszyć relacje świadków obu stron konfliktu, zawarte w filmach dokumentalnych".
Głównymi organizatorami obchodów są: Nadbałtyckie Centrum Kultury, Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, Muzeum II Wojny Światowej, Uniwersytet Gdański, Akademia Pomorska w Słupsku oraz Polski Chór Kameralny. Wydarzenie objął patronatem honorowym Prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz.