- Rowerowe pielgrzymki stają się coraz bardziej popularne. Ludziom, którzy nie mogą wziąć dłuższego urlopu w sierpniu, dają wspaniałą możliwość na przeżycie rekolekcji w drodze - podkreśla ks. Tomasz Koszałka, organizator.
Wczesnym rankiem 26 lipca spod kościoła pw. Matki Bożej Fatimskiej w Gdańsku-Żabiance prawie 150 pielgrzymów już po raz 11. wyruszyło w kierunku Częstochowy. Rowerzyści pokonają ponad 500 kilometrów, by po tygodniu trudnej podróży stanąć ze swoimi intencjami przed obrazem Jasnogórskiej Pani.
Pielgrzymi jadą w kaskach i specjalnych odblaskowych kamizelkach. Na trasie bezwzględnie trzymają się przepisów ruchu drogowego. Dzień rozpoczynają od Mszy św. Następnie kapłan podczas krótkiej katechezy proponuje jedną myśl do rozważenia. W miejscu noclegu odmawiają Apel Jasnogórski, modlitwę różańcową oraz słuchają konferencji. - Moją rolą jest, aby wszyscy przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Jednak w czasie odpoczynku każdy, kto chce porozmawiać albo wyspowiadać się, jest mile widziany - zapewnia ks. Koszałka.
Jak na pielgrzymów-rowerzystów mijanych po drodze reagują kierowcy? - Zazwyczaj odnoszą się do nas z ogromną kulturą. Wielu wyraża podziw, kibicuje nam, czasem ktoś się zatrzyma i z nami porozmawia, przekaże swoją intencję - odpowiada ks. Koszałka.
Pielgrzymi dotrą do Częstochowy 31 lipca.