Specjalna strona na profilu społecznościowym, akcja zbierania podpisów pod petycją, dyskusja w mediach i z miejskimi urzędnikami – tak mieszkańcy Brzeźna walczą o zachowanie tradycyjnego charakteru swojej dzielnicy.
Ludzie nie chcą dopuśscić do budowy trzech 3-metrowych wieżowców w rejonie ulic Krasickiego, Gałczyńskiego i Gdańskiej. Taką inwestycję z kolei umożliwia opracowany przez Biuro Rozwoju Gdańska projekt miejscowego planu zagospodarowania.
- Sprzeciwiamy się takim planom zabudowy, bo nie chcemy żeby nasze Brzeźno stało się kolejnym blokowiskiem – wyjaśnia Roman Gąsienica, redaktor czasopisma „Słowo Wspólnoty” ukazującego się na terenie parafii p.w. św. Antoniego Padewskiego. - Teraz plan dopuszcza budowę trzech wieżowców, a niewykluczone, że za jakiś czas powstaną kolejne wysokie budynki, które całkowicie zniszczą niepowtarzalny klimat Brzeźna. Przecież to jest słynne gdańskie kąpielisko, kurort posiadający własną historię a jego mieszkańcy chcą zachować tę tradycję. Gdańszczanie i turyści podzielają w większości nasz pogląd. Warto rozwijać te elementy, które będą utrzymywać dotychczasowy charakter dzielnicy i w tym kierunku powinny iść decyzje miejskich urzędników.
Rzeczywiście, wśród podpisujących petycje wyłożoną w kilku punktach dzielnicy, są zarówno mieszkańcy Brzeźna jak i gdańszczanie z innych dzielnic a nawet turyści. Ci ostatni podpisują, bo chcą przyjeżdżać do Brzeźna urokliwego, malowniczego, cichego i spokojnego.
Zdaniem proboszcza parafii p.w. św. Antoniego, ks. Bernarda Zielińskiego taki charakter dzielnicy daje doskonałe możliwości wypoczynku przy równoczesnym rozwoju lokalnego biznesu.
- Przecież Brzeźno ma doskonałą bazę jako znany od dziesiątków lat kurort - mówi proboszcz. - Zamiast myśleć o incydentalnych projektach, takich jak te trzy wieżowce, warto zastanowić się nad dobrym pomysłem na tę dzielnicę. Stawia się tymczasowe kioski na drodze do plaży, nie planuje się niczego, co na trwałe dawałoby możliwość rozwoju dzielnicy pomyślanej jako kąpielisko. Są też tutaj miejsca wstydu, jak rozkopana dziura, z którą od lat nic się nie dzieje. A przecież można stworzyć tu lecznictwo balneologiczne, mamy bardzo bogate solanki o rozmaitych właściwościach leczniczych. Ludzie tu chcą przyjeżdżać, ale muszą mieć możliwość przyjemnego spędzenia czasu i dobrego odpoczynku. Co do samych wieżowców, to nie wiem czy powinny mieć 30 metrów, czy powinny to być budynki 17-metrowe. Wiem jednak, że trzeba opracować jednolity pod względem krajobrazowym i architektoniczny plan dla Brzeźna.
Jeśli powstaną w Brzeźnie wieżowce, to będą sąsiadować z budynkami często stuletnimi i będzie to sąsiedztwo nie mającego nic wspólnego z unikalnym, tradycyjnym charakterem tego miejsca. Czy tak się stanie? 14 sierpnia mija termin przyjmowania zastrzeżeń do projektu planu zagospodarowania przestrzennego Brzeźna. Można je składać pisemnie lub drogą elektroniczną. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz będzie miał 21 dni na ich rozpatrzenie i skierowanie do uchwalenia lub odrzucenie projektu.
Biuro Rozwoju Gdańska czeka na decyzję prezydenta, a jego dyrektor, Marek Piskorski przekonuje, że plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego określa jedynie warunki inwestowania, a 30 metrów to nie jest obligatoryjna, ale maksymalna wysokość nowych budynków. Trudno jednak oczekiwać, że inwestorzy będą chcieli uwzględnić przy projektowaniu swoich obiektów uwzględnić tak nieekonomiczne czynniki jak tradycyjny, uzdrowiskowy charakter dzielnicy i niską, zabytkową zabudowę w sąsiedztwie. Dlatego protest mieszkańców Brzeźna trwa.
Więcej o sytuacji w Brzeźnie tutaj:
www.facebook.com/brzeznoniedlawiezowcow
http://forum.brzezno.net/
www.facebook.com/slowowspolnoty