Strajk w Stoczni Gdańskiej

Wszystko zaczęło się w środę, kiedy w lokalnych mediach pojawiła się informacja o tym, że Agencja Rozwoju Przemysłu nie zamierza przyjąć planu restrukturyzacji zakładu i manipuluje informacjami chcąc zrzucić z siebie odpowiedzialność za tę decyzję.

ARP wynajęła nawet firmę PR-ową, której zleciła opracowanie kampanii informacyjnej, która de facto miała dezinformować opinię publiczną. Bez dofinansowania ze strony ARP, Stocznia nie ma szans na przetrwanie i konieczne będzie ogłoszenie jej upadłości. Równocześnie załoga dotarła do informacji, że przedsiębiorstwo nie ma pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń we wrześniu. Sfrustrowani stoczniowcy ogłosili strajk, a wiceprzewodniczący zakładowej „Solidarności” uważa, że pieniądze przeznaczone dla załogi zajęli komornicy na poczet należności wobec innych wierzycieli Stoczni Gdańskiej.

Co na to ARP? W wydanym w środę wieczorem oświadczeniu instytucja wyjaśnia: „Umieszczony na stronie trojmiasto.pl tekst będący częścią artykułu "Agencja Rozwoju Przemysłu manipuluje. Niekontrolowany wyciek w sprawie Stoczni Gdańsk" był jednym ze scenariuszy działań komunikacyjnych przygotowanych przez doradców. ARP S.A. prowadząc trudne projekty musi się liczyć z różnymi wersjami rozwoju wydarzeń. Tego typu doradcze dokumenty pojawiają się przy dużych przedsięwzięciach w które angażuje się ARP S.A., a takim  niewątpliwie jest sytuacja w Stoczni Gdańsk, gdzie Agencja koncentruje się przede wszystkim na zabezpieczeniu miejsc pracy. Przygotowywane scenariusze działań komunikacyjnych nie są automatycznie wykorzystywane i wdrażane przez Agencję. Opublikowany na stronie trojmiasto.pl materiał jest propozycją, nie jest natomiast dokumentem przyjętym przez ARP S.A. Większościowy udziałowiec Stoczni Gdańsk zostanie poinformowany jako pierwszy o podjętych przez ARP S.A. decyzjach.”

Warto dodać, że instrukcja przygotowana przez specjalistów od PR mówi mi. in., że: „Analiza Biznesplanu SG wykazała, że nie ma przesłanek pozwalających na dalsze dofinansowanie stoczni przez ARP, w związku z tym należy się liczyć z jej upadłością. Decyzja ARP o niepodejmowaniu dalszego zaangażowania finansowego nie jest z tym tożsama (większościowy udziałowiec może chcieć finansować dalej Stocznię, choć wydaje się to mało prawdopodobne), ale należy się liczyć z atakiem i próbą przerzucenia całości odpowiedzialności za upadek czy groźbę upadku Stoczni na ARP."

Oznacza to po prostu, iż przygotowywany przez zarząd Stoczni Gdańskiej plan jej ratowania z góry skazany jest na odrzucenie przez posiadającą 25 procent udziałów w Stoczni Agencję.

Poniżej publikujemy za portalem trojmiasto.pl pełen tekst instrukcji, jaką miała kierować się ARP w dalszych działaniach dotyczących Stoczni Gdańskiej.

Tymczasem w Wydziale Gospodarczym Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ jest już wniosek o ogłoszenie upadłości Stoczni Gdańsk. Złożyła go firma Techwind, której Stocznia zalega 250 tys. zł.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..