- Kaplica, której obecnie sprawujemy sakramenty, powstała niedługo po zakończeniu wojny. To barak wojskowy przywieziony tutaj z Oksywia - mówi ks. kan. Jan Grzelak, proboszcz parafii w Kosakowie.
W miniony piątek, 18 października, rozpoczęła się budowa nowej świątyni w Kosakowie. W obecności abp. Sławoja Leszka Głódzia, parafia rozpoczęła wykopy pod nową budowlę. - Początek parafii sięga 14.09.1915 r. Była to wówczas parafia pw. Podwyższenia Krzyża św. W 1937 roku bp Okoniewski konsekrował piękną, neobarokową świątynię. Niestety wierni cieszyli się nią zaledwie dwa lata - relacjonuje ks. Grzelak. Piękny kościół został przez Niemców zniszczony, później rozebrany. Pozostały po nim jedynie fundamenty. Miejsce, w którym stał przypomina pamiątkowy kamień. Z kościoła ocalały niektóre ołtarze oraz nieliczne paramenty liturgiczne: kielich i monstrancja.
Funkcję kaplicy od czasu II wojny światowej pełnił przerobiony wojskowy barak ks. Rafał Starkowicz /GN
Po wojnie z racji znajdującego się nieopodal wojskowego lotniska, władze nie zgadzały się na budowę nowej świątyni. Dzisiaj, mimo iż trwają właśnie przygotowania do otwarcia gdyńskiego portu lotniczego, uzyskano stosowne pozwolenia. Wysokość kościoła nie może jednak przekroczyć 13,5 m.