- Jestem osobą, która nie lubi robić wielkich planów. Gdy zrobię jedną małą rzecz, wtedy przechodzę do kolejnej - mówi Rainer von Scharpen, który od 32 lat przyjeżdża do Polski z transportami charytatywnymi.
W czwartkowe przedpołudnie na dziedziniec Hospicjum św. Józefa w Sopocie wjechała ciężarówka z kolejnym, już setnym transportem pomocy dla gdańskiej Caritas. Na schodach budynku Rainera von Scharpen powitali Hanna Zych-Cisoń, wicemarszałek województwa pomorskiego, ks. Janusz Steć, dyrektor gdańskiej Caritas oraz pracownicy i wolontariusze Caritasu.
- Wyjątkowa jest już sama postać dzisiejszego bohatera, który od ponad 30 lat organizuje pomoc i namawia do tej pomocy swoich współziomków. Przywozi sam osobiście te transporty. Jest człowiekiem, który podejmuje działania. Robi swoje. Dobrze i z sercem. Jesteśmy dumni, że jest Sopocianinem - podkreśla w rozmowie z Gościem Niedzielnym pani marszałek. - Ta pomoc jest wciąż potrzebna, bo przy wycenach Narodowego Funduszu Zdrowia, które są wciąż za niskie, liczą się te rzeczy. One są potrzebne na bieżąco - zaznacza. - Nie mamy się co wstydzić, tylko brać przykład i pomagać innym w swoim otoczeniu. To nie musi być pomoc na tak dużą skalę, ale trzeba zauważać problemy innych. Powinniśmy się przyglądać, gdzie i komu można pomóc, a mniej gadać – mówi pani Hanna Zych-Cisoń.
Pan Rainer przywiózł rzeczy potrzebne do higieny osobistej pacjentów hospicjum ks. Rafał Starkowicz /GN - Pan Rainer przywozi najczęściej rzeczy potrzebne do higieny osobistej naszych pacjentów, a więc pieluchy pampersy i podkłady, które wykorzystujemy przy myciu i higienie naszych pacjentów - opowiada ks. Tomasz Kosewski, dyrektor sopockiego hospicjum.
Punktualnie o godz. 12 w gdańskiej kurii Rainera von Scharpen, jego żonę Marię oraz przyjaciela, Petera, który im towarzyszył, przyjął abp Sławoj Leszek Głódź. Z rąk metropolity ten wybitny przyjaciel gdańskiej archidiecezji otrzymał oficjalne podziękowanie.
ʺInicjatywy podejmowane od 30 lat przez Szanownego Pana są szlachetną formą realizowania w praktyce Chrystusowego przykazania miłości ʺbraci najmniejszychʺ. Dary z Niemiec - zawierające żywność, odzież, sprzęt rehabilitacyjny - trafiały zawsze do szpitali, hospicjów, ośrodków pomocy społecznej i placówek wakacyjnego wypoczynku dzieci. Pełen najwyższego uznania i wdzięczności za bezinteresowną posługę udzielam Szanownemu Panu całym sercem arcybiskupiego błogosławieństwa" - napisał w liście gratulacyjnym abp Sławoj Leszek Głódź.