"Rugby łączy ludzi" - pod takim hasłem odbyło się w Kolbudach spotkanie rugbistów Arki Gdynia i Lechii Gdańsk z uczniami tamtejszego gimnazjum.
W spotkaniu uczestniczyli m.in. Dariusz Komisarczuk i Kazimierz Raszpunda z Arki oraz Rafał Lademan z Lechii i ks. Tyberiusz Kroplewski, kapelan gdyńskich rugbistów i dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej.
- Znane są wśród was antagonizmy pomiędzy kibicami Lechii Gdańsk i Arki Gdynia - zwrócił się do młodzieży organizator spotkania ks. Tomasz Kywan z parafii pw. św. Floriana w Kolbudach. - Co jakiś czas pojawiają się kolejne informacje o tym, że ktoś kogoś pobił czy zwyzywał, bo ten drugi miał szalik w innych barwach klubowych. Dzisiaj, dzięki dobrym ludziom, możemy spotkać się tu z wami, żeby powiedzieć, że w rugby te różnice nie istnieją.
Przekonywali o tym młodych ludzi sami rugbiści, których ks. Kywan spytał o praktyczną realizację przykazania „Miłuj bliźniego swego”. - Wzajemny szacunek jest bardzo ważny w życiu każdego z nas - mówił Rafał Lademan. - Musimy szanować się i na boisku, i w życiu codziennym. Unikamy nienawiści bez przyczyny. Ważne, żeby zastanowić się, czy tak samo nienawidziłbym drugiego człowieka, gdybym go lepiej poznał. Nienawiść, niestety, wciąż daje o sobie znać na trybunach piłkarskich, ale w rugby jej nie ma. Na boisku, owszem, jest rywalizacja, ale po meczu siadamy razem i rozmawiamy o tym, co działo się podczas meczu. Dzielimy się wrażeniami. Zarówno rugbiści Lechii, jak i Arki. Zresztą także poza treningami zdarza nam się spędzać wspólnie czas. Dlatego i wy zastanówcie się, czy warto kogoś tak za nic, bez powodu, nienawidzić.
Młodzież uczestnicząca w spotkaniu to głównie kibice piłkarskiej drużyny Lechii Gdańsk, ale znaleźli się i tacy, którzy całkiem sporo o rugby wiedzieli. - Kilka razy już byłem na meczach rugby - zapewniał Bogusz Glaza, gimnazjalista z 2A. - Nie wiem, czy dzisiejsze apele o wyzbycie się nienawiści przez kibiców odniosą skutek, ale wiem, że wzajemny szacunek jest bardzo ważny. Sam gram w piłkę nożną i uważam, że nawet jeśli nie lubię swojego przeciwnika, to i tak muszę go szanować za trud, jaki wkłada w swoją grę. Kibice powinni myśleć podobnie.
Spotkanie w Kolbudach było czwartym z cyklu „Rugby łączy ludzi”. Kolejne odbędą się jeszcze w tym roku w szkołach na terenie archidiecezji gdańskiej.