- Nie ma życia bez Boga i nie ma człowieka bez Boga. I nie ma mądrych praw bez praw wywodzących się od Boga - mówił do zgromadzonych w katedrze oliwskiej biskup Wiesław Szlachetka.
Sufragan archidiecezji gdańskiej przewodniczył Mszy św. w 69. rocznicę Marszu Śmierci więźniów niemieckiego obozu śmierci Stutthof. Uczestniczył też w spotkaniu opłatkowym byłych więźniów obozu, ocalałych od zagłady i dyrekcji muzeum sztutowskiego obozu.
- Wszystkie prawa, które człowiek wymyśla przeciwko Bogu, zawsze obracają się przeciwko człowiekowi, ale na szczęście Bóg jest światłem i ma moc rozświetlania wszystkich ciemności i mroków ludzkiego życia, które człowiek przez swoje nieposłuszeństwo może wnieść do swojego życia - mówił.
Biskup w swoim słowie przypomniał też o tragicznych skutkach, ale i upadku dwudziestowiecznych totalitaryzmów i systemów politycznych sprzecznych z wartościami wyznawanymi przez chrześcijan.
We Mszy uczestniczyli dawni więźniowie obozu oraz ich rodziny i przedstawiciele muzeum w Sztutowie. Zanim wszyscy przełamali się opłatkiem, bp Wiesław Szlachetka życzył im, by wszystkie ich osobiste życzenia prowadziły niezmiennie do doświadczania Boga żywego na co dzień.
Marsz Śmierci to tragiczna wędrówka 11 tysięcy więźniów obozu w Sztutowie, którzy w ostatnich dniach stycznia 1945 r. zostali wysłani przez niemieckich oprawców na Zachód. Z całej tej wielotysięcznej grupy niemal 5 tysięcy ludzi zmarło z głodu i z wycieńczenia długim i ciężkim marszem oraz z powodu silnego mrozu.