Malownicze okolice pomorza skrywają drogocenny skarb – obfite złoża soli potasowej. Polskie firmy chcą po niego sięgnąć. Czy ewentualne wydobycie zeszpeci lokalny krajobraz i wpłynie negatywnie na środowisko?
Polihality, czyli sole zawierające potas, wykorzystywane są do produkcji wysokiej jakości nawozów sztucznych – wyjaśnia Mirosław Rutkowski z Państwowego Instytutu Geologicznego. To bardzo cenny surowiec, którego w Polsce się... nie wydobywa. Chociaż jego krajowe zasoby wynoszą 670 mln ton, z czego niemal 600 znajduje się w miejscowościach Chłapowo, Swarzewo, Mieroszyno i Zdrada, położonych niedaleko Pucka. Tymczasem polskie zapotrzebowanie na sól potasową wynosi 100 tys. ton i w całości zaspokajane jest importem, głównie z Białorusi i Rosji. Cena rynkowa tony potasu to ok. 400 dolarów. Łatwo więc wyliczyć, że cała kwota, którą trzeba wydać na sprowadzenie surowca przekracza 400 mln zł. Te pieniądze mogłyby trafić w ręce polskich przedsiębiorców, jeśliby wyeliminowali zagraniczną sól z krajowego rynku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.