Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Gość Gdanski w Internecie

Gdański

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 25/2025
    GN 25/2025 Dokument:(9309285,Ślepi przewodnicy)
  • GN 24/2025
    GN 24/2025 Dokument:(9300026,Obraz wyciśnięty)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • GN 23/2025
    GN 23/2025 Dokument:(9291848,Ogień, który płonie)
  • GN 22/2025
    GN 22/2025 Dokument:(9278877,Dziecko chce do Jezusa!)
gdansk.gosc.pl → Wiadomości → Opowieść o sile modlitwy

Opowieść o sile modlitwy przejdź do galerii

"Wyzwoleni przez miłość" - to hasło Wieczoru Chwały, który odbył się w kościele św.św. Anny i Joachima w Gdańsku-Letnicy przy stadionie PGE Arena.

 
Ks. Andrzej Kowalczyk mówił o modlitwie o uzdrowienie Dariusz Olejniczak /GN

Sobotni wieczór składał się z kilku części, a otworzyło go świadectwo wygłoszone przez Andrzeja Duffka, współinicjatora  Stowarzyszenia Kibiców Lechii Gdańsk "Lwy Północy”. 40-letni dziś mężczyzna opowiedział o tragicznym wypadku, któremu uległ 10 lat temu, wielomiesięcznym pobycie w szpitalu, modlitwach, które uratowały mu życie, i doświadczeniu śmierci klinicznej.

- To wydarzyło się zimą, kiedy poszedłem z 7-letnim wówczas synem na sanki - opowiadał A. Duffek. - Mieliśmy już wracać do domu, kiedy zauważyłem, że w stronę mojego dziecka jedzie z dużą prędkością narciarz i za chwilę może dojść do dramatu. Byłem na szczycie wzniesienia, bo chciałem już zabrać swoje sanki. Nie namyślając się wiele, zacząłem zjeżdżać na tych sankach, chcąc znaleźć się między tym narciarzem a synem. Nie udało mi się jednak dobrze wymierzyć odległości i z ogromną siłą uderzyłem w drzewo. Początkowo myślałem, że mam połamane żebra. Dopiero dużo później dowiedziałem się, że doznałem wielofragmentowego pęknięcia wątroby. Pamiętam przyjazd karetki, której sanitariuszem był mój kolega, pamiętam przygotowania do operacji, a potem już po raz kolejny straciłem przytomność.

- Miałem wrażenie wejścia we własny mózg. Całe życie stanęło mi przed oczami. Każdy etap mojego bycia na ziemi, moja postawa, zachowanie były oceniane - negatywnie bądź pozytywnie. A ta ocena nie zależała od efektów, ale od intencji. Jeśli miałem dobre intencje, ale coś mi nie wyszło, to było policzone na plus. Jeśli zaś nawet nie zrobiłem nic złego, ale chciałem, pomyślałem o tym, żeby to zrobić, było to liczone na minus. W krótkim czasie przeszedłem przez całe swoje życie, jakbym wędrował między hologramami. W przyspieszonym tempie widziałem moje życie zawodowe, prywatne, moją młodość, lata szkolne.

Przeszedłem przez jasny punkt swoich narodzin. Miałem wrażenie, jakbym wracał do domu z jakiejś wycieczki. W tym momencie czułem się wspaniale, miałem wrażenie zjednoczenia z Bogiem. Ogarnęło mnie uczucie błogiej świadomości tego, że już nigdy nie będę czuł się źle. Jedyne czego pragnąłem, to powiedzieć żonie i synowi, żeby się nie martwili, że śmierć to nie koniec, a ja na nich czekam.

Przeleżałem w szpitalu 6 miesięcy w śpiączce, przechodziłem kolejne operacje, byłem dializowany. A moi przyjaciele i znajomi, moja bliscy modlili się za mnie. Lekarze podawali komunikaty o tym, że żyję, by niedługo potem informować o mojej śmierci. Aż wreszcie wróciłem do żywych. W czasie śpiączki docierały do mnie sygnały, że ktoś modli się właśnie za mnie. A przecież nie miałem świadomości i nie mogłem o tym wiedzieć. I potem mówiłem znajomym, że ten i ten, wtedy i wtedy, modlił się za mnie. Widziałem nawet, że ktoś odmawiał Różaniec w mojej intencji, choć nikt ze znajomych nic o tym nie wiedział, ale okazało się później, że to była babcia kolegi razem z kółkiem różańcowym. I pamiętałem, że modlił się za mnie mój brat, mówiąc: "Boże nie daj mu umrzeć, on ma rodzinę, zamiast niego weź mnie". Jego intencja została na pewno policzona mu na plus. Niespełna rok później mój brat zmarł na nowotwór - mówił dalej A. Duffek.

- Mówię do was o tym, żeby powiedzieć wam, że to cierpliwa modlitwa wszystkich tych ludzi uratowała mi życie - kontynuował mówca. - Że warto się modlić w różnych intencjach, że modlitwa ma niesłychaną moc i możemy nią wyprosić wszystko.

Po tym wystąpieniu rozpoczęła się Eucharystia z modlitwą o uzdrowienie, której oprawę muzyczną zapewnił zespół God’s Sounds związany z parafią św.św. Anny i Joachima.

O swoich doświadczeniach z modlitwą o uzdrowienie opowiedział ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk, egzorcysta archidiecezji gdańskiej.

- Początkowo bałem się tych modlitw, myślałem o tym, co będzie, jeśli modlitwa i nałożenie rąk nie zadziałają - mówił kapłan. - Kilka razy jednak byłem świadkiem takich uzdrowień podczas Mszy z modlitwą o uzdrowienie, widziałem, że kiedy ja miałem swoje obawy, inni - na przykład charyzmatycy świeccy - uzdrawiali. Zrozumiałem, że to nie ja czy ktokolwiek uzdrawiamy, to Jezus ma moc uzdrawiania. Potrzebny jest, oczywiście, jeden warunek - wiara i życie w zgodzie z Ewangelią.

Wieczór zakończył się spotkaniem w parafialnej herbaciarni i poczęstunkiem dla wszystkich.

« ‹ 1 › »
Msza z modlitwą o uzdrowienie

WIARA.PL DODANE 22.02.2014 AKTUALIZACJA 23.02.2014

Msza z modlitwą o uzdrowienie

​Andrzej Duffek opowiedział o doświadczeniu śmierci klinicznej oraz o modlitwach, które pomogły mu odzyskać zdrowie. Podczas Wieczoru Chwały w Gdańsku-Letnicy wierni modlili się w intencjach powrotu do zdrowia dla siebie i swoich bliskich. Zdjęcia: Dariusz Olejniczak /GN  
oceń artykuł Pobieranie..

Dariusz Olejniczak

|

GOSC.PL

publikacja 22.02.2014 22:48

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • GDAŃSK
  • ANDRZEJ DUFFEK
  • KS. ANDRZEJ KOWALCZYK
  • MODLITWA O UZDROWIENIE
  • ŚMIERĆ KLINICZNA

Polecane w subskrypcji

  • Pokarm codzienny. Jak Kościół podchodził przez wieki do praktyki częstej Komunii Świętej?
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Pokarm codzienny. Jak Kościół podchodził przez wieki do praktyki częstej Komunii Świętej?
  • Koniec przyjaźni. Czy Trump i Musk będą chcieli nawzajem sobie zaszkodzić?
    • Świat
    • Maciej Legutko
    Koniec przyjaźni. Czy Trump i Musk będą chcieli nawzajem sobie zaszkodzić?
  • Iskra na szosie. Na motocyklach z prezentem dla Leona XIV
    • Z bliska
    • Przemysław Kucharczak
    Iskra na szosie. Na motocyklach z prezentem dla Leona XIV
  • Bp Ważny dla gosc.pl: Zaniedbaliśmy ewangelizację i katechizację w parafii, ale broniłbym obecności religii w szkole
    • Tylko u nas
    • Jacek Dziedzina
    Bp Ważny dla gosc.pl: Zaniedbaliśmy ewangelizację i katechizację w parafii, ale broniłbym obecności religii w szkole
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X