Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Ksiądz z cukierkami

Akowiec, więzień stalinowski, kapelan „Solidarności”. A przede wszystkim dobry, 
ciepły człowiek. Gdynianie postanowili upamiętnić niezłomnego kapłana.

Setna rocznica urodzin księdza Hilarego Jastaka, wieloletniego proboszcza parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni, honorowego obywatela miasta, przypada 3 kwietnia 2014 r. Fundacja Pomorska Inicjatywa Historyczna podjęła się upamiętnienia niezwykłego kapłana, nazywanego królem Kaszubów. – Przez tę okrągłą rocznicę chcemy przypomnieć postać ks. Jastaka, jego zasługi oraz wartości, którym tak wiernie służył – mówi Andrzej Kołodziej, opozycjonista, sygnatariusz porozumień sierpniowych, a obecnie prezes Fundacji PIH.

Król Kaszubów z brązu


Jedną z form upamiętnienia zasłużonego dla Gdyni duchownego będzie budowa pomnika. – 27 lutego wydaliśmy oficjalną zgodę na postawienie monumentu w Śródmieściu, u zbiegu ulic Władysława IV i Batorego – informuje Stanisław Szwabski, przewodniczący Rady Miasta Gdyni. – Za kilka lat młodzi ludzie mogą nie wiedzieć, kim był ks. Jastak. Dzięki pomnikowi pamięć o tej niezwykłej postaci zostanie utrwalona na wieki – dodaje. Rzeźba przedstawiająca króla Kaszubów wykonana zostanie z brązu. Ma liczyć 2,2 metra i stanie na cokole o wysokości ok. 1 metra. Monument będą otaczały ozdobne kompozycje złożone z krzewów i kwiatów. Obok pomnika będzie interaktywna tablica informacyjna. Przechodnie dowiedzą się z niej o życiu i działalności ks. Jastaka. – Przewidujemy, że koszt inwestycji wyniesie ok. 200 tys. zł. Na 5 kwietnia zaplanowaliśmy uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego, natomiast odsłonięcie pomnika przewidziane jest na 30 sierpnia – informuje Danuta Sadowska, pracownik gdańskiego IPN, współorganizatorka obchodów 100-lecia urodzin ks. Jastaka. 


Od Armii Krajowej do „Solidarności” 


Nieprzypadkowo to właśnie pomnik króla Kaszubów stanie w jednym z najbardziej reprezentacyjnych punktów Gdyni. Ks. Jastak w powszechnej świadomości ludzi funkcjonuje jako kapelan „Solidarności”. – To właśnie on jako pierwszy zgodził się na odprawienie Mszy św. na terenie stoczni podczas strajków sierpniowych – podkreśla A. Kołodziej. W Eucharystii uczestniczyło kilkanaście tysięcy ludzi. Ks. Jastak przyszedł do robotników i powiedział: „Musicie wygrać. Kościół jest po waszej stronie”. – To miało przełomowe znaczenie. Od tego momentu ludzie zrozumieli, że nie walczą jedynie o podwyżki, ale przede wszystkim o godność i wolność – twierdzi Andrzej Kołodziej. W 1941 r. ks. Jastak uzyskał zakazane przez hitlerowców święcenia kapłańskie. Był kapelanem Armii Krajowej, prowadził tajne nauczanie, działał w strukturach konspiracyjnej organizacji „Krzyż i Miecz”. Po wojnie został mianowany dyrektorem gdyńskiego oddziału Caritas. – Pomagał najbiedniejszym. Organizował kolonie dla dzieci oraz kuchnie, gdzie wydawane były posiłki dla potrzebujących – wylicza D. Sadowska. Postawa duchownego nie podobała się władzy ludowej. Ks. Jastak został aresztowany. – Po 2 miesiącach wyszedł na wolność na mocy porozumienia państwo–Kościół – uzupełnia A. Kołodziej. Po masakrze grudniowej w 1970 r. opiekował się rodzinami zabitych, rannych i poszkodowanych. – Podobnie zachował się w czasie stanu wojennego – dodaje D. Sadowska. 


100 kartek z Ciechocinka 


Budowa pomnika to tylko jedna z wielu inicjatyw podjętych przez Fundację PIH z okazji 100. rocznicy urodzin ks. Jastaka. 5 kwietnia o godz. 11 abp Sławoj Leszek Głódź, który jest także patronem honorowym budowy monumentu, odprawi uroczystą Mszę św. w intencji króla Kaszubów. Tego samego dnia w miejscu budowy pomnika stanie plenerowa wystawa przedstawiająca życie i działalność duchownego. – Dodatkowo w listopadzie zapraszamy wszystkich na konferencję naukową poświęconą ks. Jastakowi w kontekście zwalczania Kościoła w czasach PRL. Planujemy także nakręcenie filmu dokumentalnego o królu Kaszubów – wylicza D. Sadowska. – Ks. Jastak potrafił znaleźć wspólny język z profesorami, robotnikami, studentami i dziećmi – dodaje. – Kiedy w latach 90. pojechał na krótki wypoczynek do Ciechocinka, wysłał stamtąd... 100 kartek pocztowych do swoich przyjaciół i znajomych. Podtrzymywał kontakty z ludźmi, których spotkał na różnych etapach swojego życia, interesował się ich losami, zawsze miał czas, by porozmawiać – opowiada D. Sadowska. Pani Joanna, która jako kilkuletnia dziewczynka poznała ks. Jastaka, wspomina, że gdy mijał ją na ulicy, zawsze zatrzymywał się, pytał, co u niej, i częstował cukierkami. Podobno miał ich pełne kieszenie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama