- Tego wieczoru katedra oliwska staje się Wieczernikiem. Przenosimy się do Jerozolimy, do tej sali, w której miało miejsce umycie nóg apostołów, poprzedzające ostatnią wieczerzę - mówił podczas Eucharystii metropolita.
Tegorocznej Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, odprawionej w Wielki Czwartek w katedrze oliwskiej, przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź. Wraz z nim sprawowali ją kapłani pracujący w katedralnej parafii, pracownicy kurii oraz profesorowie i moderatorzy Gdańskiego Seminarium Duchownego.
- Można powiedzieć, że ostatnia wieczerza jest swego rodzaju testamentem - mówił w homilii ks. dr Maciej Kwiecień, prorektor ds. studiów GSD. - W testamencie przekazuje się słowa najważniejsze i wiążące. Podczas tego wydarzenia ukazuje się wielka miłość Jezusa wobec każdego człowieka - kontynuował kaznodzieja. Podkreślał także zobowiązanie do bratniej miłości, jakiego uczy postawa Jezusa. - Jezus z pokorą pochyla się nad swoimi apostołami i zaczyna obmywać im nogi. To, co uczynił, można streścić słowami: "Do końca ich umiłował". Drugi człowiek - bliźni - jest tożsamy z Chrystusem. Jest szczególnym przedmiotem miłości Ojca. Przykazanie miłości wprowadza nową relację między wyznawcami Boga - zaznaczał. - Jak wygląda moja relacja wobec Jezusa Chrystusa, moja relacja wobec drugiego człowieka? Czy w tej relacji widoczna jest miłość? - pytał ks. Kwiecień.
Po homilii nastąpiła liturgia obmycia nóg, nawiązująca do wydarzeń, które miały miejsce w Wieczerniku. Na ustawionych w prezbiterium krzesłach zasiadło 12 mężczyzn, przedstawicieli wspólnoty archidiecezji gdańskiej, którym metropolita obmył i ucałował stopy.
Zgodnie z polską tradycją, na zakończenie uroczystości Najświętszy Sakrament przeniesiono do ciemnicy, którą urządzono w pobliskim, należącym do katedralnej parafii kościele św. Jakuba.