W sobotę 10 maja Gdynia została opanowana przez uczestników Biegu Europejskiego. Zawodnicy zmierzyli się z 10-kilometrową trasą ulicami miasta.
5143 zawodników ukończyło sobotni Bieg Europejski w Gdyni. Trasa biegu prowadziła przez skwer Kościuszki, ulice: Waszyngtona, Polską, Janka Wiśniewskiego, Tadeusza Wendy, św. Piotra, ponownie Waszyngtona, Świętojańską, aleję Piłsudskiego oraz Bulwar Nadmorski.
Jako pierwszy na metę przybiegł Marek Kowalski z Żukowa z czasem 30 min. i 7 s. Wśród pań triumfowała Marta Krawczyńska z Malborka, która wygrała również zeszłoroczny bieg. Jej czas to 34 min. i 58 s.
Bieg Europejski jest kolejnym z cyklu biegów ulicznych "Grand Prix Gdyni w Biegach Ulicznych 2014". W tym roku w Gdyni odbędą się jeszcze dwie wielkie imprezy biegowe - Nocny Bieg Świętojański zaplanowany jest na 20 czerwca, a Bieg Niepodległości - na 11 listopada.
Każdy uczestnik imprezy po dotarciu na metę otrzymał medal w kształcie żagla. Wzięcie udziału we wszystkich 4 gdyńskich biegach pozwoli na skompletowanie 4 medali, które po złożeniu tworzą figurkę Daru Pomorza o wymiarach ok. 15 x 3 x 12 cm.
- Biegło mi się doskonale. Mogę powiedzieć, że podczas biegu panowała świetna atmosfera - mówi pan Krzysztof, który dotarł do mety w czasie 43 minut. - Nie było zbyt gorąco. Chwilami padał drobny deszczyk. To było bardzo przyjemne. Na trasie było sporo kibiców. Ich obecność także pomaga w biegu - dodaje. Zapytany o to, jakie trzeba spełnić warunki fizyczne, by wystartować w gdyńskim biegu, odpowiada: - Trzeba po prostu zmierzyć się z przebiegnięciem 10 kilometrów, jakimkolwiek tempem. Limit w tym biegu wynosi dwie godziny. A ten dystans można pokonać lekkim truchtem w godzinę i 15 minut. To osiągalne dla każdego, kto choć trochę biega.