Dzisiejszy chrześcijanin często związany jest pętami poprawności. Wystarczy spojrzeć na to, jak trudno nam czasem przyznać się do Chrystusa lub stanąć w obronie własnych poglądów.
Wszystko musi być wyważone. Nie może też zbytnio odbiegać od przyjętych ogólnie norm. Niestety normy, które narzuca nam świat, sprzeczne są z tym, co głosi Ewangelia. To wielkie szczęście, że Ojciec posyła nam Ducha Świętego, który uczy nas, jak łamać zasady zewnętrznej poprawności. Rzecz w tym, że nie możemy być chrześcijanami tylko troszkę. Trochę kochać, trochę wierzyć, mieć trochę nadziei… To tak naprawdę całkiem beznadziejne. Jeżeli jednak zawierzymy Duchowi, będziemy mogli wywrócić do góry nogami „sterylny” porządek zepsutego świata tak, jak apostołowie oskarżani o to, że upili się młodym winem. Pozwólmy, by i na nas zstąpił.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.