W sobotę 28 czerwca miała miejsce odpustowa Msza św. ku czci Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Tradycyjnie to święto rybaków.
Kilkadziesiąt statków, łodzi i kutrów rybackich wypłynęło z portów Półwyspu Helskiego na spotkanie na wodach Zatoki Puckiej z abp. Sławojem Leszkiem Głódziem. Metropolita gdański wypłynął im naprzeciw z portu w Pucku. Podczas nabożeństwa arcybiskup polecił Bożej opatrzności wszystkich ludzi morza. Jednostki wpłynęły do puckiego portu, gdzie u stóp kościoła świętych Apostołów Piotra i Pawła odprawiona została odpustowa Msza święta. – Cieszymy się, jako rybacy, że kapłani są z nami, wchodzą na nasze łodzie, modlą się z nami na morzu – mówił podczas powitania metropolity gdańskiego Edward Muża z Domowego Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło–Życie archidiecezji gdańskiej, rybak z Jastarni. – Pan Jezus też pływał po Morzu Tyberiadzkim z apostołami, rybakami. Bardzo potrzebujemy, żeby kapłani wchodzili między nas, żeby modlili się za nas, abyśmy przyjęli Jezusa Chrystusa za swego Pana i Zbawiciela.
Msza święta pod przewodnictwem abp. Sławoja Leszka Głódzia, koncelebrowana przez kilkudziesięciu kapłanów, zgromadziła przed ołtarzem tłumy wiernych. Poniżej ołtarza widniał duży czarny napis na żółtym tle w języku kaszubskim: „My trzymamy z Bogiem”. Parafrazując hasło, można powiedzieć: rybacy trzymają z Bogiem. – Przed chwilą daliśmy świadectwo naszej wiary – mówił w homilii metropolita gdański. – Składamy na świętym ołtarzu trud, pracę i niepokoje rybaków, związane z zagrożeniem ich bytu. Włączamy w modlitwę także tych, których pochłonęła czeluść morska.
Abp Sławoj Leszek Głódź porównał świętych Piotra i Pawła do dwóch potężnych kolumn, które podtrzymują nawę Kościoła. Kościoła, który narodził się z otwartego serca Jezusa Chrystusa na drzewie krzyża. – Piotr i Paweł – skały, na których zbudował swój Kościół Jezus Chrystus. A teraz skała nowych czasów, św. Jan Paweł II – mówił metropolita.