Nowy numer 13/2024 Archiwum

Szarża autem na deptaku

22 osoby ranne, 16 hospitalizowanych, w tym 3 w poważnym stanie (urazy twarzoczaszki i złamania kończyn) to rezultat nocnej jazdy 32-letniego kierowcy po Monte Casino i molo w Sopocie.

Tuż przed północą w sobotę na wypełniony turystami deptak „Monciak” wjechała z dużą prędkością czerwona honda, prowadzona przez młodego kierowcę z Redy. Samochód pędził w stronę  mola, po drodze siejąc popłoch wśród spacerujących. Po rozbiciu barierek wjechał na molo, po odbiciu się od ławek, zawrócił na deptak i z impetem uderzył w drzewo, taranując po drodze stoliki kawiarniane. – Gdy przyszłyśmy do pracy, wszystko było już posprzątane, jedynie te połamane barierki – mówiły panie w kasie na molo. – O tym, co się wydarzyło, dowiedziałyśmy się od koleżanek. To się w głowie nie mieści. Tylu rannych.

Sopot jest miastem monitorowanym. Jak to możliwe, że żadna ze służb nie zareagowała na szybko jadącego, zygzakiem kierowcę? – Wprawdzie obraz z kamer jest nagrywany non stop, ale nie mamy pracownika, który całodobowo obserwowałby monitory – informuje sierż. sztab. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. – Oficer dyżurny, mając wgląd w monitoring, zauważył zdarzenie w momencie wyjazdu kierowcy z mola. Od razu wysłane zostały patrole.

Jednak sprawca został wcześniej złapany przez świadków zdarzenia i później przekazany w ręce policjantów.

U zatrzymanego 32-letniego kierowcy nie stwierdzono alkoholu w wydychanym powietrzu. – Zabezpieczona próbka krwi jutro zostanie przekazana Zakładowi Medycyny Sądowej w Gdańsku celem przeprowadzenia analizy w kierunku ewentualnej obecności środków odurzających – dodaje rzeczniczka Policji. – Sprawdzamy też, czy sprawca nie jest leczony psychiatrycznie.

Sprawcy grozi do 10 lat pozbawienia wolności. – Kara może być wyższa w zależności od wielkości obrażeń osób poszkodowanych.  Wystąpiliśmy do prokuratora o tymczasowe aresztowanie z art. 173 Kodeksu karnego (sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym) – twierdzi sierż. sztab. Karina Kamińska.

Szaleniec na molo w sopocie
Jacek O
Szaleniec wjechał rozpędzonym samochodem na molo w Sopocie
TvStartCompilation

Prezydent Jacek Karnowski po sobotnich zajściach w Sopocie napisał na swoim profilu facebookowym: "Tragedia ! 17 osób rannych! Idiota samochodem szalał po Monciaku i molo. Dzieki Bogu nikt nie zginął! Dzięki pogotowiu,straży pożarnej, policji, straży miejskiej, wopr za szybką i profesjonalną akcję. Wojewodzie za pomoc. I błagam! Więcej mundurowych na Monciaku!" Potem dodał, że ma nadzieję, iż teraz wszyscy zrozumieją podłoże jego konfliktu z zarządzającymi policją. W oficjalnym już oświadczeniu wyjaśniał:

Od kilku lat alarmuje Policje o potrzebie większej ilości pieszych i zmotoryzowanych patroli w Sopocie. Szczególnie w piątkowe i sobotnie noce, kiedy na ulicy Bohaterów Monte Cassino, w Dolnym Sopocie  przebywa kilkadziesiąt tysięcy osób. W zeszłym roku apelowałem o przywrócenie "ładu i porządku" i zlikwidowanie nielegalnego spożywania alkoholu. Moje żądania potraktowane zostały jako "konflikt z Policją".

Pod postem prezydenta pojawił się komentarz z pytaniem, jaki jest sens utrzymywania straży miejskiej, której godziny urzędowania to 7.30 do 15.30 od poniedziałku do piątku. Soboty i niedziele - nieczynne.

Z relacji świadków wynika, że kierowca hondy niebezpiecznie jechał już z Redy. Gazet.pl powołuje się na relację kobiety, której mężczyzna około 21.30 szybko wjechał przed maskę, a następnie zajechał drogę autu nadjeżdżającemu z przeciwka. Z kolei na kontakt24.pl TVN-u można przeczytać, że po 23  ten sam człowiek był widziany w Gdyni. Policja tamtejsza potwierdza, że odebrała zgłoszenie na temat niebezpiecznego osobnika i przekazała sprawę do Sopotu, gdyż w tym kierunku jechał z dużą prędkością.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama