W Gdańsku odbył się 7. Międzynarodowy Festiwal Parkour. Ćwiczenia i pokazy odbywały się przede wszystkim w Hali Widowiskowo-Sportowej AWFiS w Gdańsku. Na ćwiczących można też było natknąć się na trójmiejskich plażach.
W tegorocznej edycji festiwalu wzięło udział prawie 130 uczestników, z czego większość z zagranicy - z Holandii, Szwecji, Czech, Anglii i Szkocji. Każda grupa przez cały tydzień (5-10 sierpnia) wspólnie trenowała, wymieniała się doświadczeniami oraz przygotowywała układ artystyczny, który zaprezentowała publiczności podczas pokazu finałowego.
Parkour to forma aktywności psychofizycznej, polegająca na bezpiecznym, efektywnym i szybkim przemieszczaniu się w każdym terenie. Chodzi o rozwijanie takich cech, jak szybkość, kondycja, zręczność, siła, gibkość, skoczność oraz kształtowanie charakteru, przełamywanie barier technicznych. - To sztuka poruszania się po przestrzeni miejskiej - opowiada Grzegorz Niecko z Klubu Sportowego Movement z Gdańska, organizatora festiwalu. - Wzorujemy się na ćwiczeniach wykonywanych przez straż pożarną i wojsko. Oni w "małpich gajach" pokonują różne przeszkody. Ćwiczą, by móc komuś pomóc, w obronie kraju, a także by samemu zostać przy życiu w sytuacjach zagrożenia. Strażacy muszą dostać się i wyjść z płonącego budynku, ratować ludzkie życie. Ta sama idea nam przyświeca. Z takim samym przekonaniem trenujemy w przestrzeni miejskiej.