30. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. – Ciepły, sympatyczny, delikatny. Nie wyglądał na wojownika. A okazało się, że zdał egzamin jako męczennik i bohater – wspomina ks. inf. Stanisław Bogdanowicz, proboszcz bazyliki Mariackiej.
Miał zaledwie 8 lat kapłaństwa, gdy w Polsce z wielką siłą wybuchła fala robotniczych protestów, które doprowadziły do powstania NSZZ „Solidarność”. Pochodzący z prostej, rolniczej rodziny ks. Jerzy od początku stanął po stronie robotników. Od momentu, w którym został kapelanem hutników, starał się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach związanych z działaniami „Solidarności”. – Bywał w Gdańsku. Po raz pierwszy podczas krajowego zjazdu delegatów. Brał udział w poświęceniu tablicy w murze przy bramie Stoczni Gdańskiej, dedykowanej robotnikom Grudnia ’70. A po wprowadzeniu stanu wojennego wielokrotnie był zapraszany przez ks. Henryka Jankowskiego do św. Brygidy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.