Połamane płyty z krzyżami, potłuczone nagrobki - taki widok ujrzeli niektórzy z odwiedzających w Dzień Zaduszny groby swoich bliskich na cmentarzu w Gdańsku-Łostowicach.
W nocy z soboty na niedzielę na cmentarzu w Gdańsku Łostowicach doszło do poważnej dewastacji. Wandale zniszczyli co najmniej sześć nagrobków największej gdańskiej nekropolii. - Zgłosili się do nas dwaj pokrzywdzeni, którzy złożyli zawiadomienia - informuje mł. asp. Lucyna Rekowska, rzecznik Komendy Miejskiej w Gdańsku.
Na pytanie o charakter profanacji Lucyna Rekowska odpowiada: - Nie mam informacji, aby na miejscu widoczne były jakieś satanistyczne symbole, aczkolwiek bierzemy pod uwagę każdą ewentualność. - Nie ma żadnych znaków, że nagrobki zostały zniszczone w wyniku działan satanistów, czy jakiejś innej sekty religijnej - mówi Jarosław Kammer, prezes zarządzającej cmentarzami firmy PPU Zieleń. - Po oględzinach stwierdziliśmy, że na starej części cmentarza, którą nazywamy tarasem trzecim, poprzewracanych jest pięć płyt napisowych - dodaje. - Płyty nie są porozbijane czymś twardym. Ktoś je po prostu musiał popchnąć. W wyniku upadku, jedna z płyt uległa połamaniu. Miejsce w którym znajdują się zniszczone nagrobki jest trudno widoczne z alejki. Znaleźliśmy także jeden dziecinny nagrobek z przewróconą płytą. Jest jednak sporo oddalony od pozostałych i trudno powiedzieć, czy można to łączyć ze zdarzeniem - relacjonuje.
- W tej chwili prowadzimy czynności w kierunku art. 262 KK o znieważeniu miejsca spoczynku, za co sprawcy grozi do 2 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Lucyna Rekowska.
Wszystko wskazuje na to, że zniszczenia dokonano nocą, z pierwszego na drugiego listopada. Nie ulega także wątpliwości, że pomniki zniszczono celowo. Obecnie trwają czynności, mające na celu ustalenie sprawców przestępstwa. - Prosimy wszystkich, którzy zobaczą, że groby ich bliskich zostały zniszczone, aby zgłaszali się do komisariatu policji - apeluje pani rzecznik.
- Nasi pracownicy byli obecni na cmentarzu w nocy z soboty na niedzielę. Sprzątali cmentarz po 1 listopada. Spotykali tam też ludzi odwiedzających nocą groby. Jest to jednak jedyna noc w roku, podczas której cmentarz nie jest zamykany. Nie wolno nam wtedy nikogo z cmentarza wypraszać - stwierdza Jarosław Kammer.