Przemoc nie ma płci

Kampania "Biała Wstążka" jest wykorzystywana do promocji feministycznej ideologii. Utrwala także stereotyp, według którego przemoc domowa dotyka jedynie kobiet, a jej sprawcami są wyłącznie mężczyźni.

Na pamiątkę zamordowania w 1960 r. dominikańskich działaczek politycznych, sióstr Mirabal, 25 listopada obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy Wobec Kobiet. To również początek akcji "16 dni przeciwko przemocy ze względu na płeć" nazywanej także kampanią "Białej Wstążki".

Z tej okazji, do 10 grudnia na terenie całej Polski, w tym także na Pomorzu (m.in. w Gdańsku, Gdyni, Wejherowie), odbywają się różnego rodzaju wykłady, happeningi, manifestacje, a politycy, dziennikarze, sportowcy i działacze społeczni przypinają do swoich ubrań białe wstążeczki na znak solidarności z krzywdzonymi przez mężczyzn paniami. 

Podstawowy przekaz akcji jest zdecydowanie pozytywny - przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pochwalał stosowania agresji - zarówno fizycznej jak i psychicznej wobec kobiet. Problem w tym, że kampania "Biała Wstążka" została zawłaszczona przez polskie feministki, które traktują ją jako propagandową tubę do promowania własnej ideologii.  

Akcję popierają prof. Magdalena Środa, Kazimiera Szczuka, Wanda Nowicka, znana z sympatii dla feministek prof. Małgorzata Fuszara oraz takie organizacje jak Feminoteka czy Fundacja Autonomia.

W ramach kampanii zaplanowane są wykłady wprowadzające do gender studies czy spotkania promujące niebezpieczną konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy. Kampania "16 dni…" posiada także dostępny w Internecie podręcznik. Jego autorki kontestują tradycyjny system wartości, instytucję rodziny (określając ją jako "patriarchalną") i kulturę judeochrześcijańską, upatrując w nich źródło agresji wobec pań.

Akcja sugeruje również, że przemoc dotyka niemal wyłącznie kobiet, a jej sprawcami są mężczyźni. Tymczasem, jak wskazują ogólnodostępne wyniki badań przeprowadzonych przez CBOS w 2012 r. i w latach ubiegłych, rzeczywistość wygląda nieco inaczej.  

Okazuje się, że co dziewiąta kobieta i co dziesiąty mężczyzna żyjący w stałych związkach doświadczali przemocy fizycznej ze strony swoich partnerów, a co piąty mężczyzna i co szósta kobieta byli przez nich psychicznie dręczeni. Uwzględniając obie formy przemocy można stwierdzić, że równie często doświadczały ich kobiety jak i mężczyźni.

Co ciekawe, jeśli chodzi o płeć osób przyznających się do rękoczynów, nie widać znaczących różnic. Kobiety nawet częściej niż mężczyźni przyznają, że podczas kłótni uderzyły partnera. Inne badania wskazują z kolei, że panowie rzadziej zgłaszają przemoc, są traktowani mniej poważnie niż kobiety, a w wielu sytuacjach nie zostaje im udzielona profesjonalna pomoc.

Nie chodzi o licytowanie się "kto kogo bardziej", ale na zwrócenie uwagi, że temat przemocy domowej podjęty w kampanii "Biała Wstążka" traktowany jest wybiórczo. Akcja służy do promowania feministycznych haseł oraz utrwala funkcjonujący w polskim społeczeństwie stereotyp, według którego mężczyzna nigdy nie występuje w roli ofiary, a kobieta powinna być bardziej chroniona przed aktami agresji. Warto o tym pamiętać, gdy ktoś zaproponuje nam przypięcie do ubrania białej wstążeczki.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..