– W sytuacjach, których sobie nawet nie wyobrażacie, wasze słowa, zachowania, gesty mogą uratować ludziom życie – mówił do kleryków ks. Bogusław Głodowski, diecezjalny duszpasterz uzależnionych.
Tradycyjnie w gdańskim seminarium w czasie Adwentu odbywa się spotkanie z przedstawicielami grup AA, DDA, Al.–Anon. Ich członkowie przychodzą chętnie, choć towarzyszą temu silne emocje. Podczas nieszporów, już po homilii, jest miejsce na ich świadectwa. – Nie chciałam tu być, bo bardzo się bałam, ale uświadomiłam sobie, że kiedy byłam tu dwa lata temu, poczułam się wolna – wyznaje Karolina. – Mój tata jest alkoholikiem. Zawsze byłam szarą myszką, robiłam to, co inni mi kazali. Dzięki grupie i rozmowom z księdzem zrozumiałam, że najważniejsza jest wiara w siebie – dodaje. – Spotkania z grupami samopomocowymi dają klerykom umiejętność wsłuchania się w to, co mówi drugi, często poraniony człowiek – podkreśla ks. Jan Uchwat, ojciec duchowny GSD. – Jeśli ksiądz lubi ludzi, to nie będzie się bał, że ich zrani. Człowiek nie może być dla księdza problemem – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.