- Wstępując w szeregi Morsów hartuję swoje ciało i charakter smagany morską falą oraz wiatrem - powtarzało tekst ślubowania kilkunastu nowych członków klubu podczas uroczystości towarzyszącej tradycyjnej noworocznej kąpieli gdańskich Morsów.
Przemówieniem Lecha Szymaniuka, prezesa klubu i przyjęciem nowych członków rozpoczęła się obchodzona hucznie impreza z okazji 40. rocznicy powstania pierwszego w Polsce klubu Morsów. O godz. 13 przed sceną usytuowaną na plaży w Jelitkowie zebrało się kilkudziesięciu spragnionych mocnych wrażeń śmiałków. Wielu z nich wystąpiło w karnawałowych przebraniach. Wśród zgromadzonych nie zabrakło także Neptuna z małżonką.
Podczas imprezy obecny był Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, który wręczył prezesowi klubu okolicznościowy dyplom. ʺ Z okazji 40 lecia gdańskiego Klubu Morsów z podziękowaniami z a aktywne promowanie zdrowego stylu życia i zarażania gdańszczan zbawiennymi walorami kąpieli morskiej ʺ - napisał w nim Paweł Adamowicz.
- Jesteśmy najstarszym klubem w Polsce. Wszystkie inne kluby wzorują się na naszych doświadczeniach - podkreślał z dumą Lech Szymaniuk.
Po profesjonalnej rozgrzewce w szampańskich nastrojach Morsy ruszyły by zażyć pierwszej w tym roku kąpieli. Wydarzenie z zaciekawieniem obserwowało kilkuset mieszkańców Trójmiasta.
Wiosenna aura, jaka w Nowy Rok zawitała na Wybrzeże, nie ucieszyła gdańskich Morsów. Miłośnicy zimowych kąpieli zgodnie przyznają, że dla ich wyczynów optymalna temperatura powietrza to kilkanaście stopni poniżej zera.