- Bóg jest Bogiem pokoju, jedności i pojednania. On zna ludzkie serca. Takiego Boga czczą wszyscy wyznawcy. Do przewodników duchowych należy, aby zaszczepić w nich miłość względem ludzi - mówił 25 stycznia abp Sławoj Leszek Głódź podczas ekumenicznej modlitwy o pokój.
Wspólną modlitwą o pokój zanoszoną w Centrum Ekumenicznym sióstr brygidek zakończyli przeżywanie tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan przedstawiciele różnych denominacji chrześcijańskich Wybrzeża. W spotkaniu uczestniczyli także wyznawcy islamu i judaizmu. Modlitwie przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.
- Módlmy się do Boga, aby uchronił nas od nieszczęść i niezgody, a także dał nam radość pokoju, którego bez względu na wiarę i wyznanie religijne wszyscy pragniemy - mówiła, witając gości, s. Karin Kwiatkowska, przełożona gdańskich sióstr brygidek.
- Spotkanie Jezusa z Samarytanką przy jakubowej studni przypomina nam, że żyjemy w świecie pluralistycznym, w którym musimy siebie nawzajem odszukać. A miejscem tego spotkania przy studni może się stać każda świątynia i wnętrze człowieka - podkreślał abp Sławoj Leszek Głódź. - Tydzień Ekumeniczny nie byłby pełny, gdyby zabrakło w nim modlitwy. Nie wiemy, czy my sami doczekamy pełniej jedności, ale razem podążamy tą drogą - mówił hierarcha.
- Bóg zawsze nas kocha, nawet wówczas, gdy nie przestrzegamy jego świętej woli - mówił bp Warczyński ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Homilię podczas liturgii słowa Bożego wygłosił bp Michał Warczyński, biskup senior diecezji pomorsko-wielkopolskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Zwrócił w niej uwagę na narastające w świecie konflikty. Wymienił wśród nich wojnę na Ukrainie, prześladowania chrześcijan w krajach muzułmańskich oraz niedawne ataki terrorystyczne w Paryżu. - Rok temu spotkaliśmy się tutaj, aby modlić się o pokój. Wydawało się, że będzie mniej wojen, mniej terroryzmu. Tymczasem jest gorzej. Dzisiaj spotykamy się, aby zintensyfikować nasze modlitwy - podkreślał bp Warczyński.
Opierając się na historii proroka Ezechiela, zwracał uwagę, że w świecie obecna jest ogromna potrzeba głoszenia Bożego słowa. - Lubimy głosić kazania o miłości, braterstwie i pokoju. Trudniej nam mówić o sądzie ostatecznym i o tym, że nie wszyscy zostaną zbawieni. Że trzeba być blisko słowa Bożego i przestrzegać przykazań, które zostały nam dane. Należy się zastanowić, czy nie powinniśmy częściej przypominać, jakie są konsekwencje nieprzestrzegania słowa Bożego - mówił. - Jeżeli będziemy głosić Prawdę Bożą, zabarwiając ją własnymi ideami, słowa, choćby podziwiane, nie dotrą do serca słuchacza i nie wydadzą owocu wiary - przestrzegał.
Duchowni wszystkich Kościołów wzięli czynny udział w rozbudowanej modlitwie wiernych. - Zapytany, co szczególnego jest w gdańskiej ekumenii, pozwoliłem sobie powiedzieć, że ma ona ponadchrześcijański charakter. Naszą specyfiką jest to, że spotykamy się nie tylko w tym czasie, ale zapraszamy naszych braci żydów i muzułmanów, szukając tego, co nas łączy, nie tylko w ramach chrześcijaństwa, ale w ramach abrahamickich religii: islamu, chrześcijaństwa i judaizmu - podkreślał bp Marcin Hintz z Kościoła ewangelicko-augsburskiego.