- W rocznicę zaślubin Polski z morzem chcemy prosić Boga o powrót Europy do swych chrześcijańskich korzeni, o pokój i mądrość dla tych, którzy uchwalają ustawy oraz o światłe oczy serca dla wszystkich naszych rodaków - mówił 10 lutego w puckiej farze bp Wiesław Szlachetka.
Uroczysta Eucharystia w kościele pw. św. Ap. Piotra i Pawła, której przewodniczył bp Wiesław Szlachetka była kulminacyjnym punktem trwających od kilku dni w Pucku obchodów 95. rocznicy Zaślubin Polski z morzem. Na modlitwie zgromadzili się mieszkańcy Pucka, przedstawiciele władz państwowych, samorządowcy, marynarze oraz członkowie stowarzyszeń patriotycznych. Nawy boczne kościoła wypełniały liczne poczty sztandarowe.
Hierarcha w skierowanym do wiernych słowie podkreślał rolę chrześcijaństwa w kształtowaniu się oblicza Polski i Europy. - Ojczyznę naszą zrodziło chrześcijaństwo, a w czasach historycznych zamętów to chrześcijaństwo pozwoliło jej przetrwać i pozwala trwać nadal. Wiara w Chrystusa i pielęgnowanie ewangelicznych wartości włączyło Polskę w nurt kultury i cywilizacji chrześcijańskiej, z której wyrosła też Europa. Z chrześcijańskiej inspiracji narodziła się tożsamość, kultura i cywilizacja naszego kontynentu - mówił biskup.
- Zawsze, kiedy Europa pozostawała wierna wartościom chrześcijańskim, rozwijała się w pokoju. Gdy zapominano o tych wartościach, gdy do głosu zaczynały dochodzić niezdrowe ambicje, pycha, relatywizm moralny, zaczynało się dziać źle - zaznaczał.
Mszę św wraz z bp. Wiesławem Szlachetką koncelebrowali księża związani z pucką parafią, duszpasterstwem marynarzy oraz kapelani wojskowi ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Jako źródło niszczących Europę w XX wieku ideologii biskup wskazał drogę, którą przebyła część środowisk intelektualnych kontynentu, prowadzącą od deizmu, przez ateizm do gloryfikacji ludzkiego rozumu i siły woli. - Ubóstwiony rozum ludzki i siła woli stworzyły ducha bezbożności. W tym duchu wymyślono nowe prawa. W jego imię odrzucono też Biblię, ale jej miejsce zajęły szybko inne księgi. Najpierw ʺKapitałʺ Marksa, potem ʺMein Kampfʺ Hitlera. Duch bezbożności wkrótce zaczął zbierać swoje okrutne żniwo. Wiek XX odznaczał się w najwyższym stopniu pogardą Boga i jego praw oraz pogardą człowieka. Stał się wiekiem kultury śmierci - stwierdził biskup.
- Nie zbuduje się nic trwałego jeśli fundamentem będzie relatywizm prawdy, a tym samym wartości moralnych. Nie zbuduje się trwałych silnych struktur życia społecznego, jeśli życie ludzkie nie będzie chronione od początku, aż do naturalnej śmierci. Nie zbuduje się jedności Europy jedynie w oparciu o ekonomie, gdyż prawem ekonomii jest konkurencja - zaznaczył bp Szlachetka.
W tym kontekście hierarcha odniósł się też do uchwalonej niedawno Konwencji o przeciwdziałaniu przemocy. - Jesteśmy świadkami kolejnej ideologicznej fali, która zalewa Europę i nasz kraj. A jest to ideologia, która wywraca pojęcie małżeństwa i rodziny. Wywraca fundament normalnego i silnego społeczeństwa. Nie wnosi żadnych nowych rozwiązań prawnych przeciwdziałających przemocy, ale jej główną intencją jest zakwestionowanie małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety, by można było alternatywne związki uznawać za małżeństwo, a w konsekwencji zapewnić takim związkom prawo do adopcji dzieci - powiedział.
- Ojczyzna to dla nas dar niezwykle cenny. O jego wielkości mówi historia, zwłaszcza ten smutny rozdział, gdy przez nasze narodowe wady i lekkomyślność ten dar na długie lata utraciliśmy. Maryjo, spraw, by ojczyzna nasz była nam droższa nad życie - zakończył modlitwą bp Wiesław.
Ks. Edward Pracz przez dwie kadencje sprawował funkcję koordynatora regionalnego Duszpasterstwa Ludzi Morza Europy ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Po Mszy św. zgromadzeni udali się w asyście kompanii reprezentacyjnej oraz wojskowej orkiestry do puckiego portu, by tam uczestniczyć w patriotycznej manifestacji. Ważnym jej elementem było wręczenie najwyższych wyróżnień Ligi Morskiej i Rzecznej - ʺPierścieni Halleraʺ. Wśród uhonorowanych w 20., jubileuszowej edycji nagrody, znalazł się o. Edward Pracz, redemptorysta, który od wielu lat działa na rzecz marynarzy prowadząc w Gdyni Duszpasterstwo Ludzi Morza. Jak podkreślano w laudacji, zakres pracy kapłana wykracza daleko poza sprawy religijne, obejmując pomoc socjalną i prawną świadczoną marynarzom, zapewnienie godnego odpoczynku oraz kontaktu korespondencyjnego i internetowego z ich rodzinami. Ks. Pracz niejednokrotnie wspierał załogi statków porzucone przez upadających armatorów i pomagał im w powrocie do swoich krajów. Kapłan dba też o właściwe upamiętnienie i modlitwę w intencji ofiar morskich katastrof.
Podczas uroczystości załoga śmigłowca ratowniczego Marynarki Wojennej ʺAnakondaʺ opuściła na wody zatoki puckiej symboliczny wieniec. Na zakończenie delegacje złożyły kwiaty pod znajdującym się w puckim porcie pomnikiem Zaślubin Polski z morzem.