- Módlmy się dziś o odwagę w dochodzeniu do prawdy. O czystość intencji, bezstronność, rzetelność, przejrzystość i kompetencje tych, których do tego powołano. Mówi Chrystus: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" - podkreślał 10 kwietnia w bazylice św. Brygidy abp Sławoj Leszek Głódź.
Odśpiewaniem hymnu narodowego rozpoczęły się w bazylice św. Brygidy obchody 5. rocznicy tragedii smoleńskiej. Uroczystość zgromadziła kilka tysięcy wiernych. Byli wśród nich parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, członkowie delegacji związkowych i stowarzyszeń patriotycznych. We Mszy św. uczestniczyły także rodziny ofiar katastrofy. Eucharystii sprawowanej przez gdańskich biskupów oraz kilkudziesięciu kapłanów przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź.
- W oktawie świąt wielkanocnych Kościół żyje duchem i radością Zmartwychwstania Pańskiego. Z nadzieją, która stanowi kamień węgielny naszej wiary, gromadzimy się na modlitwie w 5. rocznicę tragedii smoleńskiej - mówił w homilii metropolita. Hierarcha przypomniał także klimat modlitwy i refleksji, jaki towarzyszył pierwszym dniom po katastrofie. Przypomniał, że 10 kwietnia w katedrze oliwskiej Kościół modlił się, by ʺw tej śmierci przejrzało się to, co w polskich sumieniach małe i miałkieʺ. - Po pięciu latach możemy powiedzieć, że tak się nie stało - mówił abp Głódź.
Moment odsłonięcia tablicy pamiątkowej ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość W swoim słowie metropolita odniósł się także do ostatnich doniesień medialnych w sprawie tragedii. - Jesteśmy świadkami różnego rodzaju manipulacji, przejawów politycznego oportunizmu, używania smoleńskiej karty do spraw, które nie mają związku z dochodzeniem do prawdy - podkreślał. - Niektóre stanowią odrażający wprost przykład moralnego, pozbawionego skrupułów piractwa. Medialna wrzawa po tak zwanym przecieku, po ujawnieniu którejś z kolei wersji nagrań z kokpitu, zapewne po to, by jeszcze raz zantagonizować emocje w ważnym dla przyszłości Polski okresie - mówił. Jak stwierdził, publikujący te wiadomości nie wzięli pod uwagę, że te ʺtzw. rewelacje boleśnie dotknęły bliskich ofiar tamtej tragedii znowu oskarżanych, stawianych na szafocieʺ.
- Pragniemy, aby sprawa tragedii smoleńskiej została wyjaśniona w sposób rzetelny, bezstronny i przejrzysty z wykorzystaniem wszystkich możliwości, z uwzględnieniem nowych okoliczności i dowodów. Nie należy ich odrzucać a priori ani trwać przy aksjomatach sformułowanych już w pierwszych godzinach po tragedii, pozostawać głuchym na głos ludzi nauki, którzy w różnych gremiach podejmują problemy i szukają na nie odpowiedzi - zaznaczał metropolita.
Górna część epitafium ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Ważnym punktem uroczystości było odsłonięcie epitafium upamiętniającego ofiary tragedii smoleńskiej, którego dokonali: Jerzy Milewski, Kacper Płażyński i Ewa Solska. Poświęcił je abp Sławoj Leszek Głódź. Następnie metropolita umieścił akt erekcyjny tablicy w ścianie świątyni. - W tej szacownej świątyni rozbrzmiewa litania zawierzenia, wdzięczności i pamięci. Nasza polska litania. Do tej polskiej litanii utrwalonej na ścianach świątyni dołączamy dziś kolejne litanijne wezwania kierowane do Bożego Miłosierdzia przez naszych braci i siostry, ofiary tragedii smoleńskiej - podkreślał metropolita.
Po Eucharystii uczestnicy spotkania udali się w marszu milczenia do bazyliki Mariackiej, gdzie pod pomnikiem poświęconym ofiarom katastrofy, znajdującym się w kaplicy MB Ostrobramskiej, tuż obok grobu śp. marszałka Macieja Płażyńskiego złożyli wieńce i kwiaty.