Znamy reprezentantów diecezji LSO w piłce nożnej.
Rumia 11.04.2015. Zwycięzcy Halowego Turnieju Piłki Nożnej LSO Archidiecezji Gdańskiej. Młodzi piłkarze będą reprezentować diecezję na Mistrzostwach Polski. Katarzyna Banc /Foto Gość Całą sobotę ministranci i lektorzy, na co dzień czynnie posługujący w swoich parafiach, rywalizowali w ostatnim już turnieju o mistrzostwo archidiecezji. Impreza odbywająca się pod patronatem metropolity ks. abp. Sławoja Leszka Głódzia i burmistrza p. Michała Pasiecznego tym razem odbyła się w obiektach sportowych na terenie Rumi. W turnieju można było zobaczyć 39 drużyn podzielonych na trzy kategorie wiekowe: ministrantów, lektorów młodszych i starszych.
- Do dzisiejszego turnieju mogliśmy przyjąć do 25 drużyn z każdej z kategorii. Niestety część z zawodników się pochorowała, a część wybrała dzisiejszy mecz Lechia - Legia Warszawa stąd troszkę niższa frekwencja - mówi Piotr Lachowski współorganizator mistrzostw w diecezji.
Na rozpoczęcie turnieju zawodnicy wraz z opiekunami spotkali się na wspólnej Mszy św. o godz. 8 w parafii Podwyższenia Krzyża. Rozgrywki trwały do godzin popołudniowych. O godz. 17 wszyscy zebrali się na hali MOSiRu by kibicować w towarzyskim meczu księża - radni miasta Rumi na czele z burmistrzem. - Pan burmistrz gra w rugby, stwierdziliśmy, że będzie to godny rywal dla nas. W dwóch 15-minutowych częściach udało nam się zwyciężyć 5:2 - mówi diecezjalny duszpasterz LSO i zawodnik drużyny księży, Piotr Belecki.
Naszą Archidiecezję na majowych Mistrzostwach Polski w Elblągu będzie reprezentować 6 drużyn. W najmłodszej kategorii drużyna parafii o. Pio z Ujeściska, w starszej służba liturgiczna z "Okrąglaka" z Przymorza, a spośród najstarszych lektorzy z par. św. Franciszka z Gdańska. Pozostałe trzy drużyny na mistrzostwa dostaną się z dziką kartą. Ich przydzieleniem zajmie się duszpasterz. - Pierwotnie myśleliśmy by pojechały dwie najlepsze drużyny z każdej kategorii. Natomiast zdarzyło się tak, że w dwóch kategoriach mieliby pojechać reprezentanci tej samej parafii. Stąd przy rozdzielaniu dzikich kart wezmę pod uwagę jeszcze inne czynniki, patrząc na zaangażowanie drużyn w poprzednich rozgrywkach. - wyjaśnia ks. Piotr Belecki.