– Rodzice na wywiadówkach słyszeli, żeby się na nas nie denerwowali, bo przecież oceny w życiu nie są najważniejsze, że należy się cieszyć z naszych talentów i pasji – wspomina Adam Borodo, nauczyciel akademicki, przedsiębiorca i społecznik.
Dziesięć lat temu pisał maturę w gdyńskim liceum. Dziś jest wdzięczny swoim nauczycielom, że pokazywali mu drogę, stwarzali możliwości rozwoju. – Myślę, że najważniejsze, co wyniosłem ze szkoły, to wartości, jakimi człowiek kieruje się w podejmowaniu decyzji. Postawa wtedy kształtowana była dobrym punktem wyjścia dla przyszłego życia, pracy, zakładania rodziny – mówi. Dominika Mróz-Szarmach jest prawniczką, a swojego męża Szymona poznała na rekolekcjach dla maturzystów, do pomocy w których została poproszona przez jezuitów już jako absolwentka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.