Władze Gdańska przeznaczą 1 mln zł na prace remontowe i konserwatorskie zabytkowej Bramy Nizinnej. Jednak ruch samochodowy niszczący zabytek nie zostanie wstrzymany.
Pod koniec maja gdańscy radni mają podjąć uchwałę, dzięki której z budżetu Gdańska trafi 1 mln zł dla Bramy Nizinnej. Pieniądze mają wspomóc ten zapomniany i zaniedbany przez lata XVII-wieczny zabytek na Starym Przedmieściu. - Obecny stan techniczny i wizualny obiektu wymaga podjęcia możliwie jak najszybciej niezbędnych działań - podkreśla Paweł Adamowicz, prezydent miasta.
- Kwota miliona złotych przeznaczona zostanie na wykonanie kompletu dokumentacji architektonicznej niezbędnej do uzyskania pozwolenia na budowę oraz pilne prace remontowo-konserwatorskie. W ramach prac, które chcemy rozpocząć w tym roku, konserwację przejdą m.in. zabytkowe wrota - uzupełnia Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej.
Problem w tym, że zabytkowa Brama Nizinna to obecnie jedyna brama, która wciąż pełni swoją pierwotną rolę komunikacyjną. Zbudowana z myślą o pojazdach zaprzęgowych, nie jest w stanie stawić czoła współczesnej motoryzacji i kierowcom. Czy niszczący zabytek ruch samochodowy zostanie wstrzymany?
Jak informuje P. Grzelak, władze Gdańska szukają rozwiązania, by ruch samochodowy przenieść z bramy. Wydział Programów Rozwojowych zrobił już wstępną analizę, by wykonano alternatywny przejazd mostem kolejowym, zlokalizowanym nieopodal zabytkowego obiektu.
Tymczasem do Bramy Nizinnej wprowadza się Klub Morza Zejman, który prawie przez 20 lat działał w spichlerzu Steffen na Wyspie Spichrzów. Jak mówi Andrzej Dębiec, komandor klubu, wyprowadzka ma nastąpić do końca miesiąca. Jednak, ze względu na liczbę eksponatów, władze Zejmana będą prosić miasto o przedłużenie terminu do końca czerwca.