Stocznia Gdańsk uratowana?

- Teraz mogę stwierdzić, że razem uratowaliśmy Stocznię Gdańsk - powiedział Włodzimierz Karpiński, minister Skarbu Państwa.

W Stoczni Gdańsk 2 czerwca odbyło się spotkanie z udziałem Włodzimierza Karpińskiego, ministra Skarbu Państwa, podczas którego uroczyście zainaugurowano rewitalizację terenów stoczniowych.

Po przejęciu zakładu przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną ma on zostać zmodernizowany i mają tam rozpocząć działalność firmy z branży morskiej.

Ponadto, dzięki przejęciu większości stoczniowych działek przez strefę, udało się uregulować zobowiązania Stoczni Gdańsk w kwocie ok. 100 mln zł.

Strefa ma też w planach inwestycje dotyczące uzbrojenia części nabrzeży i pogłębienia kanału portowego. Sama Stocznia Gdańsk ograniczy się głównie do hali K1 i terenów w jej pobliżu.

Stocznia ma produkować głównie konstrukcje statkowe, konstrukcje offshore i wieże wiatrowe. Wzrost mocy produkcyjnej będzie możliwy dzięki nowej zwijarce, która będzie jedną z największych maszyn w gdańskim zakładzie i jedną z niewielu tego typu w Polsce.

W. Karpiński podczas swojego wystąpienia zaznaczył, że "zakończony dzisiaj proces był najpoważniejszym procesem przemysłowym, od kiedy objął tekę ministra skarbu". Podkreślił także, że swój wkład mają również Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna, która zagospodaruje i zrewitalizuje tereny postoczniowe, tworząc nowe miejsca pracy, oraz przychylnie nastawione do inicjatywy władze miasta i regionu.

Sceptycznie do zmian, jakie zajdą na terenach stoczniowych, podchodzą związki zawodowe. Jak podkreśla Roman Gałęzewski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańsk, dopiero czas pokaże, czy zapoczątkowany przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną proces rewitalizacji okaże się sukcesem.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..