Występujący w Ameryce Północnej wąż zbożowy zaskoczył nieco pracowników jednej z gdańskich piekarń. Niespodziewanie pojawił się obok wejścia na zaplecze zakładu i wzbudził niepokój. Gad nie jest jadowity, ale podobno potrafi ugryźć. Na szczęście zajęli się nim strażnicy miejscy i strażacy.
Straż Miejska w Gdańsku 6 sierpnia otrzymała nietypowe zgłoszenie. Pracownicy jednej z piekarń w Gdańsku-Brzeźnie znaleźli węża nieznanego pochodzenia. Stwierdzili, że prawdopodobnie nie jest to żaden rodzimy gatunek.
- Patrol został wysłany natychmiast we wskazane miejsce. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że gada znalazł jeden z pracowników przed wejściem na zaplecze piekarni. Jak wynika z relacji świadków, wąż był agresywny i próbował ugryźć jedną z osób - mówi Wojciech Siółkowski, młodszy inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku.
Strażnicy przykryli węża plastikowym, przezroczystym pojemnikiem. Dodatkowo osłonięto go przed promieniami słońca metalową tacą.
Gad jest koloru pomarańczowego, ma na skórze żółte plamy. Mierzy około pół metra. - Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania Prewencją funkcjonariusze próbowali ustalić, z jakim gatunkiem mają do czynienia. Dowiedzieli się, że najprawdopodobniej chodzi o pochodzącego z Ameryki Północnej węża zbożowego. Możliwe, że to uciekinier z prywatnego terrarium. Znawcy tematu twierdzą, że gad nie jest jadowity, ale podobno potrafi ugryźć - mówi W. Siółkowski.
Na miejscu pojawiła się również straż pożarna, która zabezpieczyła zwierzę tak, by można było przetransportować je bezpiecznie do siedziby Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego. Tam wąż został przekazany lekarzowi weterynarii.
Interwencje strażników: Wąż zza oceanu pełzał w Gdańsku Brzeźnie - 06.08.2015 r.
Straż Miejska w Gdańsku