- Przyprowadziła nas tutaj głęboka, wielowiekowa miłość do Matki Bożej Swarzewskiej. To szczególna okazja do kontemplacji Oblicza Chrystusa, które dokonuje się w szkole Maryi - mówił 6 września abp Sławoj Leszek Głódź do pielgrzymów zgromadzonych na placu obok swarzewskiego kościoła.
Jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości tłum pielgrzymów wypełnił nie tylko przykościelny plac, ale także ulice otaczające sanktuarium. W będącej centralnym punktem odpustowych obchodów Sumie uczestniczyło kilka tysięcy pielgrzymów. Do sanktuarium przybyli oni na różne sposoby. Ogromną liczbę stanowili pątnicy pielgrzymek pieszych, które już dzień wcześniej zawitały do Swarzewa. Po drodze do sanktuarium można było spotkać także nieliczne pielgrzymki rowerowe. Wszystkie place położone w różnych częściach miejscowości zamieniły się w pełne samochodów i autokarów parkingi.
Mszy św. sprawowanej w otoczeniu kilkudziesięciu kapłanów przewodniczył abp Głódź, metropolita gdański. - Przyszliśmy, by odnaleźć tu nadzieję, spokój ducha i umocnienie więzi naszych rodzin. Prowadź nas, Maryjo, byśmy mogli odróżnić ziarno od plew i być dorodnym plonem w Bożych oczach - mówił w homilii metropolita. - Maryja uczy nas, jak realizować naszą drogę ku Panu Bogu. Powinniśmy postawić sobie pytanie, do kogo my należymy. Do Pana Boga czy do świata? Chrześcijanie powołani są do tego, by zabiegać nie tylko o chleb powszedni, ale także o pokarm duchowy. Dokonuje się to przez zjednoczenie serca z Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie - podkreślał.
Zmienna pogoda nie zniechęciła pielgrzymów ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Hierarcha mówił też o ogromnym wkładzie chrześcijaństwa w kształtowanie fundamentów Polski i Europy. - Chrzest wielkiej rodziny, którą jest naród, oznacza wielkie dziedzictwo, w które zostaliśmy wszczepieni. To dziedzictwo wiary, kultury, tradycji i państwowości. Dzisiaj chce się wykluczyć Kościół z publicznego życia społeczeństwa - ostrzegał hierarcha. - Ojczyzna to rodzina rodzin. A nasze rodziny pokładają ufność w Bogu - zaznaczał.
Dodał także, że to właśnie dzięki pielęgnowanym w kaszubskich rodzinach wartościom, mimo wieków okupacji i prześladowań, przetrwały na Kaszubach wiara, tradycja i język ojczysty. - Potrzeba nam zakotwiczenia w wartościach, które są głębokie i tworzą ducha narodowego. Współpraca szkoły, rodziny i Kościoła to najlepszy system wychowawczy. To stanowi o normalności i dojrzałości społeczeństwa. Wszystkie te struktury przyczyniają się do umocnienia tkanki narodu - zaznaczał metropolita. Ocenił także, że wiele rodzin jest dzisiaj zaniedbanych z powodu złego działania struktur urzędniczych. - Rodziny potrzebują godnych warunków życia - mówił.
Metropolita odniósł się także do problemu konfliktów religijnych zagrażających współczesnemu światu. - Jeżeli jakieś religie w imię Boga zabijają innych, jest to wypaczenie religii i nie ma tam Boga. Lub też jest wyznawanie boga fałszywego, bo prawdziwy Bóg jest miłością - ocenił.
Na zakończenie uroczystości arcybiskup poświęcił przyniesione do ołtarza ziarno, przeznaczone na kolejne zasiewy.