Moc wzruszeń towarzyszyła wręczaniu nagród podczas gali zamknięcia VII Festiwalu "Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci". Wśród nagrodzonych znaleźli się nie tylko filmowcy i twórcy słuchowisk radiowych. Uhonorowani zostali także żołnierze walczący o niepodległość Polski oraz ci, którzy służyli im pomocą.
Główną nagrodę festiwalu - Złoty Opornik - otrzymał film „Wolność i Niezawisłość. Ostatnia nadzieja”. Będący zapisem relacji świadków dokument uhonorowano za „umiejętność syntezy skomplikowanych zdarzeń historycznych i niezwykłe walory edukacyjne”. Film ukazuje nieznane losy oficerów IV Zarządu Głównego „Wolność i Niezawisłość”. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że możemy dzięki niemu poznać treść grypsów więziennych skazanych na śmierć oficerów WiN. - Zwykle obrady jury są burzliwe, trudno jest wyłonić jeden film, który otrzyma Złoty Opornik. Tym razem przyznaliśmy absolutnie jednogłośnie tę nagrodę główną - podkreślał Jan Ruman, członek jury.
- W pierwszym rzędzie pragnę podziękować Najświętszej Panience, która była symbolem noszonym na ryngrafach żołnierzy niezłomnych IV Zarządu Głównego WiN, tym kilkudziesięciu tysiącom, których mogił wciąż się szuka - podkreślał Sławomir Górski, reżyser filmu. - Drogi Łukaszu Ciepliński, ten dzień pokazał, że ofiara twojego, waszego życia nie poszła na marne - dodał autor.
W konkursie na najlepszy dokument radiowy triumfował „Reportaż o zabijaniu” autorstwa Mariusza Kamińskiego. - To nagroda za reportaż o zabijaniu na lubelskim zamku, gdzie od 1944 do 1954 istniało więzienie. Ginęli tam żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego - mówił M. Kamiński. Dodał, że miejsce to szczególnie łączy się z Trójmiastem. - Do Gdańska z więzienia na lubelskim zamku trafił prokurator Gajewski, który później skazał „Inkę” na karę śmierci - powiedział radiowiec.
W obu kategoriach przyznano także wyróżnienia. W konkursie filmowym laury te odebrali: twórcy filmu „Jaster. Tajemnica Hela” - Małgorzata Walczak i Marek Tomasz Pawłowski, reżyser filmu „Rączy” - Dariusz Walusiak oraz autorzy filmu „Solidarność według kobiet” - Marta Dzido i Piotr Śliwowski. W kategorii „dokument radiowy” wyróżnieniami uhonorowane zostały Jolanta Rudnik, autorka dokumentu „Czarny temat Regina”, i Anna Bohdanowić, autorka dokumentu „Pamięć w kamieniu wykuta”.
- To nie dla mnie nagroda, tylko dla Narodowych Sił Zbrojnych - mówił z głębokim wzruszeniem Henryk Atemborski, odbierając Sygnet Niepodległości ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Nagroda im. Janusza Krupskiego, przyznawaną za odwagę i trud w poszukiwaniu tematów i postaci niepokornych, niezłomnych i wyklętych, przypadła w tym roku Maciejowi Pawlickiemu, reżyserowi filmu „Stella”. Dokument opowiada losy Stelli Zylbersztajn-Tzur, Żydówki, która przeżyła wojnę dzięki pomocy 25 polskich rodzin. Mieszkając w Izraelu, walczyła o należne uhonorowanie przez Instytut Yad Vashem Polaków, którzy w czasie wojny podjęli ryzyko pomocy ukrywającym się Żydom. Wyróżniono również filmy „Brygada” Rafała Mierzejewskiego, „Jaster. Tajemnica Hela” Małgorzaty Walczak i Marka Tomasza Pawłowskiego” oraz „Rączy” w reżyserii Dariusza Walczaka. Podczas gali uhonorowano także Kazimierza Krajewskiego z IPN oraz Grzegorza Wąsowskiego, prezesa Fundacji „Pamiętamy”. Otrzymali oni nagrodę „Źródło”, przyznawaną miłośnikom historii, którzy swoją pracą i pasją przywracają pamięć o zapomnianych bohaterach i wydarzeniach z historii Polski.
Tak, jak na gali otwarcia, wręczono również nagrody Sygnet Niepodległości oraz „Drzwi do wolności”. Wśród laureatów Sygnetu Niepodległości znaleźli się: Henryk Atemborski ps. „Pancerny”, żołnierz NSZ, Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszka”, Ewa Jeglińska, Eugenia Bartnicka-Kotlińska ps. „Pietrzak”, Maksymilian Jarosz ps. „Mirski”, Tadeusz Terlikowski, lotnik Dywizjonu 303, Maria Stypułkowska-Chojecka ps. „Kama”, żołnierz AK , Zbigniew Paliwoda ps. „Jur”, Józef Kuraś ps. „Ogień”, Władysław Łukasiuk ps. „Młot” i Ewa Walentynowicz. Nagrody dla bohaterów drugiego planu „Drzwi do wolności” otrzymali: prof. Jadwiga Puzyna, Stella Zylbersztajn-Tzur, Anna Danuta Sławińska i Piotr Pietkiewicz, żołnierz AK i uciekinier z Workuty.
Ogromną radość wśród zgromadzonych wzbudził fakt przyznania festiwalowi odznaki EFFE - Europe for Festivals, Festivals for Europe. - Przyznało ją międzynarodowe jury obradujące w Brukseli. To nagroda dla najlepszych festiwali europejskich - informowała Maja Barełkowska. - Przewodniczący jury tak uzasadniał nagrodę: „Festiwal nagrodzono za jego wysoki poziom artystyczny oraz duży wpływ na kształtowanie kultury w wymiarze lokalnym, krajowym i międzynarodowym” - mówił Jan Pospieszalski.