Sąd: W Sopocie korupcji nie było

Sąd Rejonowy w Sopocie uwolnił Jacka Karnowskiego, prezydenta miasta, od zarzutów korupcji.

Prokuratura zarzucała Jackowi Karnowskiemu, prezydentowi Sopotu, przyjęcie dwóch łapówek oraz poświadczenie nieprawdy. Według niej prezydent Karnowski skorzystał z bezpłatnej naprawy aut wartej 10 tys. zł oraz z wycenianych na 2 tys. zł. prac ziemnych.

Prokuratura domagała się kary półtora roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata, grzywny oraz zakazu pełnienia funkcji publicznych przez rok.

Wraz Jackiem Karnowskim sąd uniewinnił również dwóch przedsiębiorców: dilera samochodowego Włodzimierza Groblewskiego oraz Mariana D., przedsiębiorcę budowlanego.

Sąd uznał, że do korupcji nie doszło, bo przedsiębiorcy świadczący Karnowskiemu usługi nie otrzymali od niego jakiegokolwiek ekwiwalentu w postaci przychylnych decyzji, związanych z pełnioną przez niego funkcją. Według sądu nie byli oni preferowani także przez podległych mu pracowników magistratu. Zdarzało się im przegrywać przetargi, a Groblewskiemu odmówiono np. zmiany zagospodarowania planu przestrzennego, ważnego dla rozwoju jego firmy.

Karnowski oskarżony był także o złożenie fałszywego oświadczenia związanego z ustawą o zamówieniach publicznych, w którym stwierdził, że nie zna Włodzimierza Groblewskiego. Jak wyjaśnił sąd, relacje osobiste oby panów miały charakter przyjaźni i różniły się od zwykłych kontaktów z innymi przedsiębiorcami.

Zdaniem sądu przetarg na zakup aut dla Urzędu Miejskiego przeprowadzono prawidłowo, a jedynym kryterium jego rozstrzygnięcia była cena. Sąd uznał, że czyn ten cechował się znikomą szkodliwością społeczną.

Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone na okres jednego roku. Nakazał jednak Jackowi Karnowskiemu zapłatę 5 tys. zł. na rzecz funduszu opiekującego się osobami poszkodowanymi.

- Bardzo serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy mnie wspierali. Chciałbym tu wspomnieć przede wszystkim o ks. arcybiskupie Tadeuszu Gocłowskim, który za mnie na początku poręczył - mówi Jacek Karnowski. - Cała ta afera okazała się farsą. Sąd potwierdził, że nie było żadnej korupcji. Zostały także pogwałcone fundamentalne prawa domniemania niewinności. Morał jest taki, że nie należy za szybko na nikogo ferować wyroków - dodaje.

Zaznacza, że jest przekonany iż "afera sopocka" miała czysto polityczną genezę. - Dobrze by było, żeby politycy w swojej debacie nie używali prokuratury jako narzędzia, a w swoje debaty prowadzili na tematy polityczne czy ekonomiczne - powiedział Karnowski.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..