- Chwała temu pobożnemu ludowi kaszubskiemu, gdzie jest wielkie poczucie tego, jak ważne jest świętowanie niedzieli - mówił w kaplicy w Rekowie Górnym abp Sławoj Leszek Głódź.
Za sprawą odpustu św. Huberta 7 listopada niewielka kaplica w Rekowie Górnym wypełniła się tłumem parafian. Na obchody swojego święta przybyli także myśliwi z Koła Łowieckiego "Jeleń". Wśród przedstawicieli władz samorządowych obecnych na uroczystości znaleźli się min.: Kazimierz Okrój, przewodniczący Rady Miasta Redy, Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy oraz Tadeusz Puszkarczuk, wójt gminy Puck. Eucharystii przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.
W homilii metropolita podkreślał aktualność przesłania, jaki niesie ze sobą postać patrona myśliwych. Przybliżył także historię jego życia i nawrócenia. - Św. Hubert żyje w pamięci Kościoła po dziś dzień, mimo iż reprezentuje odległe czasy. On uczy nas, co znaczy w praktyce oddać co cesarskie - cesarzowi, a co boskie - Bogu. I tego, że nie można służyć Bogu i mamonie - podkreślał metropolita. W tym kontekście hierarcha przypomniał też, jak ważne w życiu chrześcijanina jest świętowanie Dnia Pańskiego. - Tego także uczy nas historia św. Huberta - dodał.
W słowie metropolity znalazła się także ocena obecnej sytuacji społecznej w Polsce i na Wybrzeżu, będącej wynikiem masowej emigracji zarobkowej. - I tu na Pomorzu w co trzecim domu kogoś brakuje, bo jest w krajach skandynawskich, czy Anglii lub Irlandii - mówił arcybiskup.
Po zakończeniu Mszy św. zgromadzeni spotkali się na pobliskim placu, by uczestniczyć w okolicznościowym festynie. Na scenie odbył się koncert utalentowanej młodzieży z Rekowa i okolic. Wszyscy mogli też skorzystać z serwowanych wprost z kuchni polowej myśliwskich potraw.