Bądźmy miłosierni przejdź do galerii

- O miłosierdziu można wiele przeczytać albo usłyszeć, ale najważniejszą sprawą jest to doświadczenie nawrócenia, które możliwe jest jedynie poprzez otwarcie się na Boga - mówi ks. Krzysztof Ławrukajtis, diecezjalny koordynator Dzieła Nowej Ewangelizacji.

Sobotni wieczór. Mimo później pory, jest coraz mniej miejsc siedzących. Wszystkie ławki w bazylice św. Brygidy w Gdańsku zostały już zajęte. Niektórzy przynieśli ze sobą składane krzesełka, inni karimaty. Bo nocne czuwanie, które odbyło się z soboty na niedzielę (7–8 listopada) jest początkiem bezpośredniego przygotowania wiernych archidiecezji do ogłoszonego przez papieża Franciszka Roku Miłosierdzia.

Tematem spotkania były słowa Jezusa z Kazania na Górze: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią".– Wszyscy potrzebujemy doświadczenia przebaczenia od Boga, aby móc przebaczyć sobie, a dzięki temu móc przebaczyć drugiej osobie. Bóg przychodzi po to, aby poprzez miłosierdzie dać człowiekowi nadzieję na nowe życie – wyjaśnia ks. Krzysztof.

Konferencję związaną z tematem czuwania wygłosił o. Teodor Knapczyk OFM. – Jezus, wielokrotnie na swojej drodze spotykał grzeszników, ale nigdy ich nie odtrącał. Bóg jest miłosierny i przyjmuje nas takimi, jakim jesteśmy. Wie, że grzeszymy, ale prawda jest taka, że jeżeli mamy w sobie miłość do Niego i będziemy chcieli wrócić na właściwą ścieżkę to Jezus nigdy się od nas nie odwróci – mówił o. Teodor w czasie konferencji.

Czuwanie rozpoczął Apel Jasnogórski. Następnie zgromadzeni odmówili Różaniec. Po konferencji o. Teodora był czas na adorację Najświętszego Sakramentu, po której miał miejsce centralny punkt spotkania – Msza św. Czuwanie zakończyło się modlitwą uwielbienia. – Żyjemy w strasznym zabieganiu, stąd pomysł, żeby dzisiejszy czas spędzić spokojniej. Poświęcić Jezusowi więcej uwagi, nie skupiając się na tym, że za chwilę trzeba iść po zakupy albo załatwić jakieś ważne sprawy w mieście. Do każdego z nas Bóg wystosował osobiste zaproszenie i cieszę się, że tak wielu z niego skorzystało – mówi ks. Krzysztof.

Organizatorzy zadbali o każdy szczegół. Bo oprócz całonocnej modlitwy przygotowali poczęstunek, który pomógł wytrwać do końca czuwania. – Dla uczestników spotkania mamy kawę, herbatę, a nawet ciasto – wyjaśnia ks. Ławrukajtis.

Było to pierwsze z cyku takich modlitewnych spotkań. – Dla nas najistotniejsze jest, aby te osoby, które dzisiaj są obecne na czuwaniu zaprosiły na kolejne swoich najbliższych – tych, którzy potrzebują modlitwy. Bo spotkania są przede wszystkim skierowane do ludzi, którzy są daleko od Boga – dodaje ks. Krzysztof.

Pani Alicja od 2 lat przychodzi na spotkania Grupy Uwielbienia Miłosierdzia Bożego, która czynnie włączyła się w organizację nocnego czuwania. Kobieta sama przyznaje, że cotygodniowe spotkania z Jezusem w Najświętszym Sakramencie to najlepszy sposób, aby poradzić sobie z codziennymi sprawami. – Dla mnie to jest jak naładowanie akumulatorów Duchem św. – śmieje się kobieta.

Do grupy trafiła z potrzeby serca w ciężkiej sytuacji życiowej. – Nie dawałam już rady. Moje życie posypało się, kiedy odszedł mąż, zostawiając mnie z 3-letnią córką. Musiałam podjąć wyzwanie bycia samodzielnym – samotnym rodzicem – wyjaśnia pani Alicja. Po wyczerpaniu wszystkich swoich pomysłów na życie uznała, że czas na zmienię myślenia.

– Jezus jest gentelmanem i to On czeka na zaproszenie do naszego życia. Przekonałam się o tym, kiedy będąc na adoracji wypłakałam się Bogu i dosłownie chwilę później otrzymałam pomoc w postaci drugiego człowieka. Tak sobie teraz myślę, że Jezus musiał wtedy odetchnąć, że przestałam już kombinować i że poprosiłam Go o pomoc – śmieje się. Miłosierdzie jest dla pani Alicji szczególnym darem. – Bóg przebacza wszelkie moje błędy. Chociaż wie, że jestem grzeszna, a mimo to, mnie akceptuje i pochyla się nade mną w swojej łasce – wyjaśnia kobieta.

Kolejne czuwanie modlitewne przed rozpoczęciem Roku Miłosierdzia odbędzie się w sanktuarium MB Fatimskiej na gdańskiej Żabiance, w nocy z 5 na 6 grudnia.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..