Nowy numer 39/2023 Archiwum

Intuicje kaszubskiej duszy

Pomorskie kapliczki. – Ideą projektu „Ostańce Próśb” jest przybliżanie najpiękniejszych i najwartościowszych – w moim subiektywnym odczuciu – małych obiektów sakralnych Pomorza. Skatalogowanie wszystkich wydaje się niemożliwe 
– mówi Waldemar Elwart, pracownik Muzeum Narodowego w Gdańsku.


Wszystko zaczęło się w 2001 roku. Jak twierdzi pan Waldemar, był wówczas na życiowym rozdrożu. Zastanawiał się, jaką pracę ma wybrać. Podczas podróży służbowej, pomyliwszy drogę, znalazł się w Stężycy. Zobaczył wówczas kapliczkę, która zrobiła na nim ogromne wrażenie. – Bardzo mi się spodobała. Doszedłem do wniosku, że szkoda by było, żebym tylko ja, turyści i mieszkańcy mogli ją oglądać – opowiada.


Światło z góry


– Często w moim życiu miewam momenty zwrotne. Impulsy takie nazywam sygnałem od „chłopaków z góry” – mówi pan Waldemar.
Tak było i tym razem. Najpierw na własną rękę podjął się dokumentacji położonych na Wybrzeżu kapliczek. Jeździł ze znajomymi. Razem robili zdjęcia, wypytywali miejscowych o ich historie. – Przyjeżdżając do danej miejscowości, pytaliśmy sołtysa, księdza, listonoszy, ludzi w sklepie. Jak mówili nam, że gdzieś są, to jechaliśmy. Jak mówili, że nie ma, jechaliśmy także. Zdarzało się czasem, że ktoś zagadnięty w sklepie powiedział nam, że w pobliżu nie ma żadnych kapliczek, a kilkadziesiąt metrów dalej znajdujemy jakąś w ogródku. Później, kiedy powtórnie pytaliśmy tych ludzi, mówili nam, że nie wiedzieli, iż może nam chodzić o coś tak niepozornego – opowiada. – Przejechaliśmy prawie wszystkie pomorskie drogi
i bezdroża.


Pasja i profesjonalizm


Z czasem opracowali poważny projekt i zorganizowali pieniądze na jego realizację. – Kiedy zaczynałem projekt w 2010 r., zauważyłem, że nie mam odpowiedniej wiedzy, by zarządzać takim przedsięwzięciem. Pomyślałem, że dyrygent powinien umieć grać na różnych instrumentach. Skończyłem etnologię w Poznaniu. Obecnie kontynuuję studia doktoranckie w tym kierunku. Studiuję też fotografię na Uniwersytecie Artystycznym – wylicza.


W swojej pracy początkowo skupili się na niewielkich obiektach Kaszub oraz kościołach w Norwegii i Islandii. Do takiej decyzji przyczyniły się europejskie podróże pana Waldemara. Po trzyletnim pobycie w Anglii i licznych wyjazdach w hiszpańskie Pireneje postanowił poświęcić się dokumentowaniu także innych obiektów sakralnych. – Stwierdziłem, że dobrze by było nie skupiać się tylko na kapliczkach. Na razie chcę udokumentować Europę, a później, jeśli życie i zdrowie pozwoli, także najciekawsze formy sakralne całego świata – zdradza.


Zaczął od północy. Obecnie może się pochwalić skatalogowaniem ponad 2200 kapliczek Kaszub, Kociewia, Żuław, Powiśla i Pobrzeża Słowińskiego. W najbliższej przyszłości zamierza zająć się kościołami dawnego Siedmiogrodu oraz Hiszpanii. Dzięki pieniądzom z Funduszy Norweskich udało mu się także wydać album poświęcony kościołom Norwegii. Wystawy prezentujące jego dorobek odbyły się już w Oslo, Karlskronie, Reykjavíku, Budapeszcie czy Bukareszcie oraz w wielu polskich miastach.


Na początku przyszłego roku ekspozycja prezentująca pomorskie kapliczki zostanie zaprezentowana w salach Muzeum Narodowego w Gdańsku, w oddziale Zielona Brama. W kolejce do publikacji czeka także kolejny album poświęcony pomorskim kapliczkom. Dzieło stworzone zostało przez 10 specjalistów pod kierownictwem dr hab. Katarzyny Marciniak.


Odbicie historii


Skatalogowane kapliczki pochodzą z różnych okresów historycznych. Większość z nich powstała po wojnie, chociaż są również starsze. Najstarszy obiekt znajduje się w Gnojewie. Pochodzi z drugiej połowy XV wieku. Kilka lat temu stał się podstawą pracy doktorskiej.
Pomorskie kapliczki różnią się między sobą nie tylko formą. W wielu z tych, które powstały na północy Kaszub, znajdują się dzwony, które ostrzegały przed sztormem bądź wichurą. Było to pomocne zwłaszcza łowiącym niedaleko od brzegu rybakom.
Po gęstości rozmieszczenia tych szczególnych obiektów kultu widać także dokładnie, jak przebiegały granice na Pomorzu. Na terenach należących przez wieki do Polski, gdzie przeważali katolicy, jest ich zdecydowanie więcej. Wystarczy dodać, że w Gdańsku, przez wieki rządzonym przez protestantów, jest ich zaledwie nieco ponad 20, a większość z nich sąsiaduje z Oliwą, naznaczoną obecnością cystersów. Na terenie powstałej w dwudziestoleciu międzywojennym Gdyni jest ich – wraz z przydrożnymi krzyżami – ponad 200.


« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Quantcast