- Peregrynacja tych symboli jest znakiem odpowiedzialności młodych za dzieło ewangelizacji powierzone im przez św. Jana Pawła II - mówił bp Wiesław Szlachetka w czasie Mszy św. w parafii MB Częstochowskiej w Gdańsku-Wrzeszczu.
Wieczorne spotkanie z wędrującymi od parafii do parafii symbolami Światowych Dni Młodzieży odbyło się w kościele MB Częstochowskiej w Gdańsku-Wrzeszczu u księży pallotynów. – Światowe Dni Młodzieży to międzynarodowe spotkanie młodych katolików. Idea ustanowienia tego czasu wyszła od naszego rodaka – św. Jana Pawła II. To właśnie papież przekazał młodym ten krzyż, który dzisiaj jest z nami. Zrobił to z prośbą, by był niesiony jako znak miłości Jezusa do całej ludzkości. I tak też się dzieje od ponad 30 lat. Ikona MB peregrynuje od 2003 r. – mówił ks. Marek Kożak SAC, proboszcz parafii pw. MB Częstochowskiej w Gdańsku-Wrzeszczu.
Proboszcz przyznał, że dzisiejszy dzień jest dla wiernych szczególną okazją do modlitwy. – Oba widoczne tu znaki krążą po świecie, gromadząc na modlitwie wiele osób. Dzisiaj mamy ten przywilej, że również możemy stać się wspólnotą modlących się przed tymi symbolami ludzi – dodał ks. Kożak.
W uroczystościach w parafii MB Częstochowskiej, oprócz wiernych, którzy zapełnili wszystkie ławki, wzięli udział biskupi naszej archidiecezji. Mszy św. przewodniczył bp Szlachetka, w koncelebrze był także bp Zbigniew Zieliński. Nie zabrakło również księży z dekanatu Gdańsk-Wrzeszcz. – Dzięki obecności symboli ŚDM przygotowujemy się duchowo do przyszłorocznego wydarzenia, którego głównym założeniem jest doświadczenie wiary we wspólnocie Kościoła – mówił bp Szlachetka.
Duszpasterz w czasie homilii nawiązał do zbliżającego się Roku Miłosierdzia. – Symbole ŚDM i miłosierdzie są nierozerwalne. W krzyżu kryje się największy dar, jaki mogliśmy otrzymać od Boga – zbawienie, a to za sprawą męczeńskiej śmierci Syna Bożego. Obecna przy krzyżu Maryja jest Matką Miłosierdzia, gdyż to ona wydała na świat Jezusa. Te wydarzenia przedstawiają widoczne tu znaki – wyjaśniał biskup.
– Nie mam pewności, czy na ŚDM pojadę, ale cieszę się, że ich cząstka przyjechała do mnie. Mogę zatrzymać się w moich codziennych obowiązkach i być tutaj, gdzie wszyscy wydają się być poruszeni faktem, że nasza parafia znalazła się na mapie wędrówki tych znaków – mówi Jacek, student.