- Krzyż w swojej prostocie nie zawiera w sobie nic nadzwyczajnego. A jednak dzięki temu, co się na nim dokonało, staje się dla nas znakiem zwycięstwa - powiedział ks. Robert Mogiełka, diecezjalny duszpasterz harcerzy.
Wędrujące od parafii do parafii symbole Światowych Dni Młodzieży 3 grudnia odwiedziły Pruszcz Gdański.
Wieczorem, w świetle pochodni, krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani zostały wprowadzone do kościoła pw. bł. Michała Kozala.
- Choć wielu czyni znak krzyża codziennie, to zrozumienie jego istoty, bywa trudne. Gdy nie patrzymy na krzyż, jako na znak miłości, a jedynie jako na miejsce kaźni, to lęk sprawia, że relacja z Panem Bogiem staje się czymś nieczytelnym - mówił w homilii ks. Mogiełka.
- Uwierzmy, że krzyż nie pozostawia nas w samotności, ciemności i lęku. Pan Bóg, nawet będąc na krzyżu, mając przebite ręce i nogi, nie porzuca nas, ale dotyka miłością. Patrzmy na krzyż zawsze w świetle zmartwychwstania - dodał.
- Stałam w kościele obok młodych ludzi - zaangażowanych, zasłuchanych w słowa Ewangelii, pięknie śpiewających hymn Światowych Dni Młodzieży. Widać, że na serio przygotowują się do spotkania z papieżem w Krakowie. Oni są nadzieją Kościoła - mówi pani Alina, parafianka, która przywitała symbole ŚDM.