Dariusz Drelich, dotychczasowy przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Powiatu Gdańskiego, mianowany został nowym wojewodą pomorskim.
Nowy wojewoda urodził się w Kolbudach. Ma 48 lat. Z działalnością samorządową związany jest od lat 90., kiedy to zasiadał w radzie gminy Kolbudy. Jest ekonomistą. Do momentu powołania na stanowisko wojewody zajmował się świadczeniem usług finansowych i ubezpieczeniowych.
Niedługo po ogłoszeniu decyzji premier Beaty Szydło, w pomorskich mediach pojawiły się informacje, jakoby wybór Dariusza Drelicha na stanowisko wojewody dokonany został wbrew rekomendacji lokalnych władz PiS. Od tych informacji stanowczo odcinają się przedstawiciele wojewódzkich struktur partii.
- W obliczu nowych, poważnych wyzwań, trzeba było znaleźć w Gdańsku osobę, która nie będzie kontrowersyjna i nie będzie budzić emocji wynikających z funkcjonowania w lokalnym środowisku - mówi Janusz Śniadek, poseł i szef pomorskiego PiS. Dodaje także, że rekomendacja udzielona D. Drelichowi podyktowana była "głosem serca i rozumu".
- Bezsprzecznie jego kompetencje i wykształcenie są imponujące. Z całą pewnością był to dla mnie niezwykle mocny i przekonujący argument - dodaje J. Śniadek. - Znakomicie spełnia kryteria, by być dobrą twarzą Prawa i Sprawiedliwości w okręgu pomorskim. Nie mam cienia wątpliwości, że jest właściwą osobą do objęcia tego stanowiska - zaznacza poseł.
Janusz Śniadek jest przekonany, że nowy wojewoda - w ramach kompetencji i możliwości płynących ze sprawowanego urzędu - będzie dbał o rozwój gospodarki morskiej. - Pozostaje też zawsze pewien margines aktywności niewynikającej z zadań i kompetencji urzędu, które realizują się w formule pewnego promowania i stymulowania przedsięwzięć i zdarzeń. Z całą pewnością będziemy tu znajdowali wspólny język - ocenia.
- Podpisuję się pod tą nominacją obiema rękami. Jestem z tego bardzo zadowolona. On da sobie radę - mówi Hanna Foltyn-Kubicka, którą pomorskie media okrzyknęły architektem sukcesu Dariusza Drelicha. Ona sama stanowczo stwierdza, że są to jedynie medialne insynuacje. - To kandydat partii. Wojewodów wyznacza rząd. Nawet nie Jarosław Kaczyński - mówi Hanna Foltyn-Kubicka.
Stwierdza także, że na temat samego wojewody pojawiło się w mediach wiele nieprawdziwych informacji. Jest wśród nich i taka, jakoby pozostawał on w drugim związku. - To nie jest prawda. Ma jedną, jedyną żonę - stwierdza była europosłanka. - To bardzo porządny człowiek, doskonale wykształcony, dobrze wychowany. Pochodzi z porządnej katolickiej rodziny. Jest wierzący, chodzi do kościoła, jest bardzo ideowy. W relacjach z ludźmi - koncyliacyjny i spokojny. Nie kłóci się o wszystko. Doskonale potrafi wyprowadzać wnioski. Jest w tym niezwykle logiczny - dodaje Hanna Foltyn-Kubicka.