- Gdańscy pątnicy to aż pięć grup. Każda z nich osobno przeżywa czas wigilii i dzielenia się opłatkiem. Powstała więc idea, aby spotkać się razem przed wystawionym Najświętszym Sakramentem i doświadczając bożonarodzeniowej radości modlić się śpiewem kolęd - mówi ks. Krzysztof Ławrukajtis, kierownik Gdańskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.
Kilkaset osób uczestniczyło w odbywającej się już po raz trzeci imprezie "Sto lat Jezu". Tym razem pielgrzymi spotkali się w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na gdańskiej Żabiance.
- Dzisiaj, jak mędrcy ze wschodu, przynosimy Jezusowi dary. To, co nie pozwala nam być w pełni sobą, co nie pozwala nam w pełni kochać Pana Boga /.../, te wszystkie rzeczy sprawiają, że nie dostrzegamy dobra, które jest wokół nas i w nas. Z tym wszystkim, nie z kadzidłem, mirrą i złotem przychodzimy do żłóbka - mówił podczas konferencji ks. Mateusz Tarczyński. - Tam narodziło się miłosierdzie - dodał.
- Bardzo się cieszę, że udało się zorganizować wspólną modlitwę pod hasłem "Sto lat Jezu", która wraz z upływem czasu staje się już tradycją - podkreśla ks. Ławrukajtis. - Pierwsze spotkanie odbyło się w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego na gdańskim Chełmie. Drugie - w parafii św. Franciszka z Asyżu na Emaus. Było to na kilka dni przed śmiercią ówczesnego proboszcza ks. Andrzeja Ściesińskiego, który niezwykle serdecznie nas przyjął - wspomina kapłan.
- Sanktuarium na Żabiance jest niewątpliwie miejscem nieprzypadkowym. Wpisuje się w duchowość naszych pielgrzymów. Przecież latem, przez szesnaście dni, pielgrzymujemy właśnie do Matki - dodaje.
- Każde spotkanie z braćmi i siostrami, z którymi pielgrzymujemy, jest nie tylko okazją do modlitwy, ale także ogromną radością. Dobrze jest się spotkać w tym gronie. Mam też wrażenie, że kiedy my - pielgrzymi modlimy się razem, ta modlitwa ma szczególną moc - mówi Kasia, jedna z pątniczek. - W tym gronie czuję, jakby opadały ze mnie wszystkie codzienne troski. Jestem tu po prostu szczęśliwa - podkreśla.